Pierwsza połowa meczu w Berlinie należała do kieleckiej drużyny, która już na samym początku wypracowała sobie przewagę. Po przerwie jednak to gospodarze zaczęli przejmować inicjatywę na parkiecie. Błędy oraz nieporadność szczypiornistów Vive, którzy w końcówce przez większość czasu grali w osłabieniu, nie pozwoliły na przywiezienie z Niemiec chociażby punktu. - W końcowych minutach oddaliśmy pole przeciwnikowi. Szkoda, że to zdecydowało o porażce w meczu. Berlin wyprowadzał kontry i tym nas załatwił - mówi Bogdan Wenta, szkoleniowiec wicemistrzów Polski.
Po inauguracyjnej porażce w starciu z MKB Veszprem oraz przegranej w Berlinie, kielczanie skomplikowali sobie sytuację w grupie. Kolejny pojedynek "żółto-biało-niebiescy" rozegrają również na wyjeździe - w Rosji, gdzie zmierzą się z zespołem Niedźwiedzi z Czechowa.