Łukasz Achruk: W Chrobrym nie ma lidera

W spotkaniu 7. kolejki PGNiG Superligi beniaminek, NMC Powen Zabrze podejmować będzie jedną z największych niespodzianek bieżącego sezonu, ekipę Chrobrego Głogów. Głogowianie na swoim koncie mają już dziewięć punktów, tyle samo co Azoty Puławy i zajmują czwarte miejsce w ligowej tabeli. - Widać, że przedsezonowa zmiana trenera wpłynęła bardzo pozytywnie na tę drużynę - stwierdził rozgrywający NMC Powen Zabrze, Łukasz Achruk.

Alicja Chrabańska
Alicja Chrabańska

Chrobry Głogów w ostatnich sezonach nie zachwycał osiągnięciami. Sezon 2011/2012, po zmianach, rozpoczął znakomicie, plasując się od sześciu kolejek niezmiennie w górnej strefie tabeli. - W tym sezonie Chrobry zaskakuje, po 6 kolejkach PGNiG Superligi z dorobkiem 9 punktów zajmują wysokie czwarte miejsce - stwierdza Łukasz Achruk. - Widać, że przedsezonowa zmiana trenera wpłynęła bardzo pozytywnie na tę drużynę. Chrobry gra o wiele szybszą, ładniejszą, a co najważniejsze skuteczniejszą piłkę ręczna niż przed sezonem - dodaje.

Głogowianie pokazali, że w bieżącym sezonie są groźnym rywalem. Były rozgrywający Chrobrego podkreśla, że uważać należy na wszystkie formacje. Jego zdaniem siłą głogowskiego teamu jest bowiem doskonałe zgranie. - Moim zdaniem silną stroną Chrobrego jest gra zespołowa, nie mają w drużynie zdecydowanego lidera, zawodnicy z Głogowa tworzą zgrany kolektyw - konstatuje.

Doskonały kolektyw charakteryzuje się tym, że na parkiecie nie ma wyróżniających się postaci. Nie znaczy to jednak, że w ogóle nie ma ich w klubie. Jako najbardziej znaczącego bohatera Achruk wskazuje trenera, Zbigniewa Markuszewskiego. - Jedną z kluczowych postaci jest trener Markuszewski. Myślę, że to dzięki jego charyzmie, doświadczeniu i wiedzy Chrobry jest tak wysoko w tabeli. Jeżeli chodzi o zawodników, jak już podkreślałem, ich siła jest gra zespołowa - opowiada szczypiornista. - Choć można pochwalić bramkarzy Chrobrego, bo od początku sezonu prezentują równą formę - uzupełnia po chwili.

Dobrze dysponowana drużyna z Głogowa jak dotąd skutecznie ukrywa swoje słabsze strony, choć wprawne oko rozgrywającego NMC Powen dopatrzyło się i pięty achillesowej znakomitego Chrobrego. - Wydaje mi się, że obecnie słabszą stroną głogowian jest pozycja kołowego. Michał Wysokiński wraca dopiero po kontuzji, a forma Mateusza Płaczka nie jest jeszcze optymalna - analizuje. - Oczywiście nikogo nie odpuszczamy i nikogo nie lekceważymy - zapewnia.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×