Łukasz Płonka, który przed rokiem powrócił do Zabrza z wypożyczenia do drugoligowej drużyny Grunwaldu Ruda Śląska, nie miał okazji nacieszyć się grą w barwach ekipy Powenu. Jeszcze przed rozpoczęciem rozgrywek nabawił się bardzo poważnej kontuzji zerwania więzadeł krzyżowych w lewym kolanie, co wyeliminowało go z gry na cały sezon. Zawodnik przeszedł zabieg operacyjny i kilkumiesięczną rehabilitację.
Do końca bieżącego sezonu skrzydłowy reprezentował będzie barwy pierwszoligowego zespołu ASPR Zawadzkie, do którego przeniósł się na zasadzie rocznego wypożyczenia. - Zdecydowałem się grać w Zawadzkiem, ponieważ zaproponowano mi dobrą ofertę no i co najważniejsze chciałem się rozwijać grając na parkietach 1 ligi. Cieszę się z mojego powrotu na boisko. Bardzo za tym tęskniłem - mówi w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.
Szczypiornista zapewnia, iż tej chwili po kontuzji już nie ma śladu. - Obecnie jestem gotów w 100% do gry. Kolano mam już w pełni sprawne i mięsień odbudowany. Trenuję już na pełnych obrotach od dwóch miesięcy. Sam przygotowywałem się wcześniej siłowo i wytrzymałościowo do sezonu - dodaje.
Jakie cele sportowe na bieżące rozgrywki w swoim nowym zespole stawia sobie Łukasz Płonka? - Najważniejsze jest utrzymanie i uzyskanie jak najwyższego miejsca w tabeli. Zrobimy z drużyną wszystko żeby ten cel osiągnąć - kończy.