Zdecydowała druga połowa - relacja z meczu NLO SMS ZPRP Gdańsk - GSPR Gorzów Wlkp.

Czerwone kartki, duża ilość kar. Kilka ciekawych akcji, to wszystko można było zobaczyć w hali przy ulicy Kołobrzeskiej w sobotnie popołudnie. Zespół z Gorzowa przyjechał po serii przegranych. - Początek mieliśmy fatalny i nadal mamy - mówił trener gospodarzy Paweł Kaniowski. Najskuteczniejszym strzelcem meczu został Mateusz Krzyżanowski autor 7 bramek.

Młodzi gdańszczanie w początkowych minutach meczu grali bardzo chaotycznie. Zawodnicy GSPR-u Gorzów Wlkp. natomiast próbowali przejmować inicjatywę podaniami na skrzydła. W 10 minucie bardzo ładnym rzutem z biodra popisał się Adrian Kondratiuk, który przerwał w ten sposób niemoc strzelecką młodych licealistów. Bardzo dobrze dysponowany w bramce przyjezdnych tego dnia był Daniel Janik. Natomiast trener gości Paweł Kaniowski - Jak to w piłce ręcznej, kto zdobędzie więcej bramek, popełni mniej błędów ten wygrywa, na każdą akcję swoich podopiecznych reagował bardzo impulsywnie. Do wyrównania 7:7 w 18 minucie doprowadził Paweł Genda, po indywidualnej akcji. Gorzowianie w końcówce pierwszej połowy starali się dokładnie kończyć swoje akcję, na co musiał zareagować trener gospodarzy Dariusz Tomaszewski, prosząc o czas. Końcówka tej części gry to popis bramkarza SMS-u Adama Morawskiego. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 12:11 dla przyjezdnych.

Druga połowa to próbka strzeleckich umiejętności ze strony Mateusza Stupińskiego, który w przeciągu minuty zdobył dwie bramki. W 33 minucie czerwoną kartkę otrzymał zawodnik gdańszczan Adama Cioska. W 35 minucie wkrętką popisał się zawodnik SMS-u Adrian Kondratiuk, doprowadzając już tylko do dwubramkowej straty 14:16. W 38 minucie zgromadzona publiczność ujrzała drugą już czerwoną kartkę w wyniku nałożenia się na siebie trzech kar po 2 minuty Łukasza Rogulskiego. Od 40 minuty kibice byli świadkami istnej wymiany ciosów. Na każde trafienie gości odpowiadali gdańszczanie. Gdy tablica świetlna ukazywała w 48 minucie wynik 25:22, rzutem z drugiej linii popisał się Kondratiuk. Trener gospodarzy pan Dariusz Tomaszewski, musiał prosić o czas, gdyż gra jego zespołu nie spełniała jego oczekiwań. Zespół z Gorzowa Wlkp. w 51 minucie zaczął "odjeżdżać" licealistom z Pomorza. Piękną paradą w 54 minucie popisał się bramkarz gości Janik, który zatrzymał idącego sam na sam z bramkarzem Dawida Wesołka. Wynik po końcowej syrenie ustalił rzutem karnym Przymlewicz.

Czy sytuacja GSPR Gorzów Wlkp. xmieniła się diametralnie? Na to pytanie odpowiedział trener gości Paweł Kaniowski. - Diametralnie to jeszcze nie, jednakże cieszę się bardzo z zwycięstwa. Chłopacy wykazali wielką determinację, wolę zwycięstwa i odstawili te błędy które w pierwszej połowie nas gnębiły.

NLO SMS ZPRP Gdańsk - GSPR Gorzów Wlkp 29:35 (11:12)

NLO SMS ZPRP Gdańsk: Morawski, Plaszczak - Kondratiuk 5, Genda 4, Przymlewicz 4, Rogulski 3, Wesołek 3, Kupiec 3, Gębala 3, Bartłomiejczyk 3, Misiejuk 1 oraz Ciosek, Krupa

Trener: Dariusz Tomaszewski

Kary : 12 minut

Karne: 3/4

GSPR Gorzów Wlkp: Janik, Nowicki - Krzyżanowki 7, Stupiński 6, Suski 6, Starzyński 5, Śramkiewicz 4, Jagła 3, Bartnik 3, Jankowski 1 oraz Pieksza

Trener : Paweł Kaniowski

Kary: 8 minut

Karne: 3/3

Sędziowie: Łukasz Niedbała, Jakub Szwedo

Komentarze (0)