Do meczu z Rosjanami szczypiorniści z Płocka przystąpili osłabieni brakiem Vukasina Rajkovicia, Adam Twardo, Luki Dobelseka i Kamila Syprzaka. Nieobecność tego drugiego - szczególnie w początkowych partiach meczu - widać było przede wszystkim w defensywie, przez którą bez większych problemów przebijali się szczypiorniści z Petersburga. Kłopoty obronne, w połączeniu z serią kilku prostych strat sprawiły, że przyjezdni niedzielne starcie rozpoczęli od prowadzenia 4:2, podopiecznym Larsa Walthera spod naporu rywala szybko udało się jednak otrząsnąć.
Dobrą decyzją okazało się wystawienie w wyjściowym składzie Piotra Chrapkowskiego, kilka trudnych piłek odbił Marcin Wichary, po drugiej stronie dobrze prezentował się z kolei Ivan Pronin. Dla rosyjskiego rozgrywającego niedzielne spotkanie było wyjątkowe, w przeszłości wywalczył on bowiem z Wisłą złoty i srebrny medal mistrzostw Polski, w lidze zdobył ponad dwieście bramek, a pierwszego gola swojemu byłemu klubowi rzucił w 14. minucie, po charakterystycznej dla siebie próbie z biodra.
Przez pierwszy kwadrans żaden z zespołów nie zdołał wypracować sobie wyraźnej przewagi, przełomowa była dopiero dwuminutowa kara dla Alexandera Pyschkina. Gospodarze rzucili Rosjanom trzy bramki z rzędu, świetną zmianę dał Nikola Elkemović (jego zagranie za plecy do Muhameda Toromanovicia powinno być pokazywane na filmach szkoleniowych wszystkim młodym adeptom szczypiorniaka), skutecznością błysnął Adam Wiśniewski, a przy rzutach z siódmego metra bezbłędny był Christian Spanne, swoje próby wykorzystując w komplecie.
Pierwszą połowę - naznaczoną grą momentami chaotyczną, obfitującą w błędy i straty z obu stron - Nafciarze wygrali różnicą sześciu trafień. Po kiepskim początku udało się ułożyć grę defensywną, przyzwoicie wyglądał atak. W drugiej części gry początkowo gospodarzom wychodziło wszystko, efektownymi podaniami defensywę przyjezdnych czarował Eklemović, na kole nie do powstrzymania był Toromanović. W pewnym momencie płocczanie prowadzili już nawet 21:12!
Koncert gry dał wracający do wysokiej formy Chrapkowski, czternaście piłek (w tym rzut karny) odbił Wichary. W zespole rosyjskim ciężar gry próbował wziąć na siebie Eldar Nasyrov, dobrą zmianę w bramce dał Vadim Bogdanov, na grających najlepszy mecze w tym sezonie gospodarzy było to jednak za mało. Spotkanie ostatecznie zakończyło się wynikiem 30:26, który stawia Nafciarzy w bardzo korzystnej sytuacji przed dalszą częścią rywalizacji w fazie grupowej. Jeśli w następnej kolejce gracze Walthera przywiozą punkty ze Skopje, awans będzie na wyciągnięcie ręki.
Orlen Wisła Płock - St. Petersburg HC 30:26 (17:11)
Wisła: Wichary - Chrapkowski 6, Backstrom, Miszka 3, Eklemović 2, Spanne 4 (4/4), Wiśniewski 5, Kubisztal 4, Kavas 2, Zołoteńko, Toromanović 4.
Petersburg: Bogdanov, Komok - Nasyrov 5, Gaboev 1, Lyashenko 2, Sanashkin 3 (1/1), Orlov, Pyshkin 1, Mukhin 1, Chezlov 1, Vyshnevskyy 2, Polyakov 2, Samarskiy, Pronin 5, Shindin 3 (1/2).
Kary: Wisła - 10 min. (Kavas, Miszka, Spanne, Wiśniewski, Eklemović - 2 min.) oraz Petersburg - 6 min. (Pyshkin, Sanashkin, Vyshnevskyy - 2 min.).
Sędziowie: P. Horvath, B. Marton (Węgry).
Tabela Grupy C
P | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | HSV Hamburg | 2 | 2 | 0 | 0 | 66:46 | 4 |
2 | Orlen Wisła Płock | 3 | 2 | 0 | 1 | 84:82 | 4 |
3 | RK Cimos Koper | 3 | 2 | 0 | 1 | 77:77 | 4 |
4 | HC Metalurg Skopje | 2 | 1 | 1 | 0 | 53:48 | 3 |
5 | St. Peresburg HC | 3 | 0 | 1 | 2 | 71:87 | 1 |
6 | HCM Constanta | 3 | 0 | 0 | 3 | 90:91 | 0 |