- Dla nas najlepsza byłaby grupa 2, gdybyśmy się w niej znaleźli zamiast Czarnogóry, która będzie o awans walczyć ze Słowenią. Najsilniejsza jest grupa 1 z czterema wyrównanymi drużynami. Z tego też powodu nie trafiliśmy najgorzej, choć mogło być lepiej. Nie sądzę, aby Polki zrezygnowały z prawa organizacji turnieju 1. rundy. Będą się one chciały zrewanżować za niepowodzenie w kwalifikacjach do ME 2008, w których uległy niespodziewanie Portugalii - stwierdził Popluhár.
- Jestem szczęśliwy, iż nie trafiliśmy do grupy 1, w której znalazły się trudne rywalki. Szkoda tylko, że nasz turniej będzie rozegrany w Polsce, czyli na terenie największego faworyta, który w chwili obecnej ma silny zespół. Wolałbym, aby zawody odbyły się np. w Szwajcarii. Większość Polek występuje za granicą, a jeśli dołączą do nich szczypiornistki z mistrza kraju, SPR Safo Lublin, wówczas bez wątpienia będzie to bardzo mocna reprezentacja. Nieprzyjemnymi przeciwniczkami będą również Islandki, które w ostatnich latach poczyniły postępy widoczne gołym okiem. Spróbujemy utrudnić Polkom drogę do awansu, lecz proste to nie będzie - wyraził swoje zdanie selekcjoner Słowacji.
Media u naszych południowych sąsiadów spekulują, że reprezentację Polski w eliminacjach mógłby poprowadzić opiekun SPR Safo Lublin, Ján Packa.
- Oczywiście byłoby to interesujące, lecz dotąd nikt nie zwrócił się do mnie w sprawie objęcia posady selekcjonera. Do konkursu, który ogłosiła miejscowa federacja, nie zgłoszę się. Polacy mają wystarczająco dużo swoich dobrych trenerów - powiedział szkoleniowiec mistrzyń Polski.
- Nie chcę lekceważyć Polek. Będą one u siebie bardzo silne i dla mnie są największym faworytem grupy. Istnieje możliwość, iż turniej będzie rozegrany w hali w Lublinie - dodał trener SPR Safo.
Turniej kwalifikacyjny odbędzie się w dniach od 25 do 30 listopada bieżącego roku. Do kolejnej rundy eliminacji awansują najlepsze zespoły z każdej trzech grup.