Głogowianie wciąż w gazie - relacja z meczu SPR Chrobry Głogów - MSPR Siódemka Miedź Legnica

8 kolejkę PGNiG Superligi mężczyzn zakończyło niedzielne spotkanie w Głogowie. Derby Zagłębia Miedziowego zapowiadały się niezwykle interesująco, zwłaszcza że oba zespoły radzą sobie w tym sezonie nad wyraz dobrze.

Przed spotkaniem trener Marek Motyczyński zaznaczał, że to gospodarze są w tym meczu faworytem, jednak jego zespół tanio skóry nie sprzeda i jedzie do Głogowa walczyć o kolejne punkty. Patrząc na składy zespołów i potencjał jaki w nich drzemie można się było spodziewać wyrównanej, emocjonującej, twardej, męskiej walki.

Pojedynek lepiej rozpoczęli goście, którzy stosując w obronie wariant 5/1 z wysuniętym Pawłem Witą, skutecznie utrudniali rozgrywanie ataku pozycyjnego. Głogowianie nie tylko mieli problemy ze stworzeniem sobie klarownych sytuacji, ale również często przegrywali pojedynki z dobrze dysponowanym Arturem Baniszem. W 14 minucie po bramce Adama Świątka przyjezdni prowadzili 8:4. Kiedy w 24 minucie przewaga wzrosła do 5 trafień wydawało się, że ta odsłona zakończy się znacznym prowadzeniem Miedzi. W bramce gospodarzy pojawił się Rafał Stachera, który dał sygnał do odrabiania strat. Kilka razy zatrzymał przeciwników i zainicjował kontry. Dzięki temu miejscowi zdobyli 5 bramek z rzędu i zeszli do szatni przy stanie 14:14.

Początek drugiej odsłony był kontynuacją dobrej gry SPR-u. Trzy kolejne trafienia pozwoliły Chrobremu wyjść na prowadzenie, którego jak się później okazało nie oddał do samego końca. Trener Miedzi rotował składem, próbował najrozmaitszych ustawień, jednak nie przynosiły one efektu. W 55 minucie gospodarze prowadzili 25:20 i poczuli się nieco zbyt pewnie. Miedź walczyła do ostatnich sekund, jednak tego dnia musiała uznać wyższość Chrobrego, przegrywając ostatecznie 24:26.

Liczna głogowska publiczność obejrzała bardzo ciekawe zawody. Mecz obfitował wprawdzie w sporo prostych błędów, jednak tempo gry prowadzonej zwłaszcza przez Chrobrego nie daje możliwości, aby tych błędów uniknąć. Miedź miała swoje szanse w tym spotkaniu, jednak za łatwo straciła przewagę w pierwszej połowie.

Na wyróżnienie w Chrobrym zasługują Stachera, Tomasz Mochocki i Mateusz Płaczek. Wśród gości prym wiodła doświadczona dwójka: Banisz i Grzegorz Garbacz, który często musiał brać na siebie odpowiedzialność i to w tych najtrudniejszych momentach.

SPR Chrobry Głogów - MSPR Reflex Miedź Legnica 26:24 (14:14)

Chrobry: Zapora, Stachera, Kapela - Piętak 2, Różański, Bednarek 1, Żak, Świtała7, Mochocki 8 (2/3), Kuta 1, Płaczek 5, Wysokiński 1, Czekałowski, Ścigaj 1 (o/1)

kary: 4 minuty

Miedź: Banisz, Kryński - Paluch 1, Gregor, Koprowski, Garbacz 6, Skrabania 4, Czuwara, Jarowicz, Piwko 4, Brygier, Świątek 4, Wita 1, Kokoszka 4.

kary: 10 minut.

widzów: ok. 1400

sędziowali: M.Baranowski (Warszawa), D.Lemanowicz (Łąck)

Komentarze (0)