Emocje do ostatniej sekundy - relacja z meczu MTS Chrzanów - Olimpia Piekary Śl.

Szczypiorniści MTS-u Chrzanów bliscy byli sprawienia niespodzianki i odebrania punktów faworyzowanej Olimpii Piekary Śląskie. W końcówce meczu więcej zimnej krwi zachowali jednak piekarzanie.

Piłkarze ręczni MTS-u Chrzanów przystąpili do sobotniego spotkania bez kontuzjowanego Arkadiusza Łąckiego, który w minionym meczu przed własną publicznością poprowadził chrzanowian do zwycięstwa. Na domiar złego już w 2 minucie kontuzji doznał Łukasz Szlinger, który zmuszony był opuścić plac gry.

W pierwszych fragmentach meczu zespoły toczyły wyrównaną walkę. W szeregach MTS-u ciężar zdobywania bramek wziął na swoje barki Marcin Skoczylas, w drużynie gości kontrataki skutecznie wykańczał Marcin Chojniak. W 13 minucie tablica wyników pokazywała rezultat remisowy 5:5. Później uwidoczniła się przewaga szczypiornistów z Piekar Śląskich. Wysoka obrona Olimpii utrudniała chrzanowiankom skuteczne rozgrywanie ataku pozycyjnego. W przyjezdnym zespole nie mylił się natomiast Michał Rosół, z którego zatrzymaniem problemy miał dobrze dysponowany tego dnia bramkarz MTS-u - Łukasz Borecki. Zespół Olimpii cały czas utrzymywał 2-3 bramkowe prowadzenie. Chrzanowianie w końcówce pierwszej połowy zdołali zniwelować straty, jednak ostatnie słowo w tej części gry należało do piekarzan, którzy dzięki dwóm skutecznym akcjom zeszli do szatni prowadząc 16:14.

Po zmianie stron szczypiorniści MTS-u dzięki m.in. skuteczniej grze Tomasza Zacharskiego ponownie zdołali odrobić straty i po 40 minutach gry tablica wyników pokazywała remis 19:19. Chrzanowianie indywidualnie kryli Mariusza Kempysa, co nieco utrudniało rozgrywanie akcji Olimpii. Nie na tyle jednak, by zawodnicy z Piekar Śląskich nie mogli konstruować skutecznych akcji. W 45 minucie po trafieniu Daniela Skowrońskiego zespół gości prowadził już 25:21 i wydawało się, że chrzanowianie nie będą już w stanie zagrozić rywalom.

MTS-iacy walczyli jednak ambitnie do samego końca, w 54 minucie do remisu doprowadził Adam Kruczek. Wracający po kontuzji zawodnik wniósł do gry MTS-u dużo ożywienia. Wydawało się, iż niesiony dopingiem swoich fantów zespół z Chrzanowa pójdzie za ciosem i przechyli szalę zwycięstwa na swoją stronę. Cabanom w końcówce zabrakło jednak zimnej krwi. Marcin Skoczylas nie wykorzystał rzutu karnego, nieskuteczny był również w kolejnych akcjach. Zespół Olimpii rozmontował natomiast obronę MTS-u skutecznymi dograniami do koła, gdzie bezbłędny był doświadczony Marcin Chojniak. To bramki tego zawodnika w ostatnich sekundach meczu przesądziły o tryumfie Olimpii - 32:31.

MTS Chrzanów - Olimpia Piekary Śl. 31:32 (14:16)

MTS: Baliś, Borecki - Zacharski 8, Skoczylas 5/2, Kirsz 4, Kruczek 4, Bobowski 3, Cupisz 3, Bednarczyk 2, Klimek 1, Owczarek 1, Klementowicz, Stroński, Szlinger, Zajdel.

Kary: 20 min.

Karne: 2/3.

Olimpia: Adamkiewicz, Kowalczyk - Rosół 9, Chojniak 8, Biernacki 7, Kempys 4, Skowroński 3/2, Smolin 1, Pakuła, Parzonka, Tatz, Więckowski.

Kary: 12 min.

Karne: 2/4.

Kary: MTS - 20 min. (Cupisz 6 min. Kruczek 4 min. Bobowski, Kirsz, Owczarek, Skoczylas, Zajdel po 2 min.); Olimpia - 12 min. (Biernacki, Chojniak, Kempys, Pakuła, Rosół, Skowroński po 2 min.).

Widzów: 400.

Źródło artykułu: