Jak wyjawił Łukasz Gierak, wągrowieccy piłkarze ręczni jechali do Płocka z założeniem, iż w starciu z Orlen Wisłą, szansę na grę otrzymają ci, którzy dotychczas nie zaliczyli jeszcze meczu ligowego, czy też spędzili mało czasu na parkiecie rozgrywek Superligi. - To właśnie ci gracze dostali szansę, aby się wykazać. Nasz skład w Płocku złożony był w większości z juniorów. Sądzę, że młodzi zawodnicy zdali egzamin. Nie wystraszyli się Mistrza Polski na jego wymagającym terenie. Mogą być zadowoleni ze swojego występu. Szczególnie dobre zawody rozegrał w bramce Norbert Witkowski. Widać, że można stawiać na niego w przyszłości - oceniał rozgrywający Nielby.
Zdaniem nielbisty, Orlen Wisła w starciu pucharowym nie wykrzesała z siebie maksimum sił. Płocczanie oszczędzali bowiem energię na kolejne, trudniejsze mecze. Z kolei dla wągrowczan priorytetem są rozgrywki ligowe. - W drugiej połowie spotkania zbliżyliśmy się do rywala nawet na jedno trafienie. W dalszej części spotkania gospodarze pokazali jednak większe doświadczenie oraz lepsze umiejętności. Kolejne bramki straciliśmy po kontratakach. W pojedynku z Wisłą zaprezentowaliśmy zarówno obronę 6-0, jak i 5-1. Na jedynce zagrali: Dawid Przysiek, Przemysław Krajewski oraz Łukasz Białaszek. Cały czas będziemy skupiać się nad poprawą formacji obronnych. Pragniemy w każdym momencie meczu móc wystawić taki, a nie inny wariant defensywny - tłumaczył Łukasz Gierak.
Już jutro piłkarzy ręcznych Nielby czeka kolejny mecz PGNIG Superligi. Wągrowczanie podejmować będą w hali Ośrodka Sportu i Rekreacji Warmię. Olsztynianie trapieni licznymi kontuzjami spisują się w tym sezonie znacznie poniżej oczekiwań zajmując ostatnie miejsce w tabeli.
- W sobotę zmierzymy się z Warmią. Na własnym terenie musimy zdobyć punkty. Pomimo kontuzji olsztynianie są nadal groźnym oraz bardzo dobrym rywalem. Wiadomo, że chcą się nareszcie odbić w górę tabeli. Trzeba więc się maksymalnie skoncentrować. Chcemy wreszcie wygrać drugi mecz z rzędu. Ewentualne zwycięstwo spowodowałoby, że uwierzylibyśmy bardziej w swoje siły. Raźniej patrzylibyśmy w przyszłość. Sądzę, że przy pomocy kibiców uda się nam wygrać. Może ktoś powiedzieć, że pewnym obciążeniem przed sobotnim meczem ligowym było spotkanie pucharowe. W Płocku przez większość czasu grali jednak nasi juniorzy. Każdy zespół grał przecież w Pucharze Polski. Choć olsztynianie rozegrali swoje starcie już w środę, my natomiast w czwartek. Mieli więc przeznaczony na odpoczynek jeden dzień więcej niż my. Sądzę, że mecz pucharowy nie odbije się na naszej formie. W piątek, dzień przed starciem, solidnie odpoczniemy i dojdziemy do siebie. Jesteśmy dobrze przygotowani fizycznie i w sobotę pokażemy to na parkiecie - obiecuje Gierak.