Chorzowianki, które wcześniej przegrały w słabym stylu mecze z Politechniką Koszalińską oraz Zagłębiem Lubin szczególnie w pierwszej połowie niedzielnego spotkania pokazały się z dobrej strony. - Pierwsza połowa w naszym wykonaniu była bardzo dobra. Graliśmy szybką piłką i to przyniosło efekty. W drugiej połowie była bramka za bramkę, chociaż przez chwilę prowadziliśmy ośmioma bramkami. W przerwie zwracałem dziewczynom uwagę żeby szanowały piłkę i posłuchały mnie. Nie było już tylu kontr. Później kilka niefrasobliwych zagrań pozwoliło Startowi się zbliżyć do nas na pięć bramek, ale uważam, że samo zwycięstwo ani przez moment nie było zagrożone. Gratuluję dziewczynom tego zwycięstwa - mówił po spotkaniu szkoleniowiec Ruchu.
W spotkaniu na boisku wyróżniały się Kinga Polenz i Marlena Lesik. Obie zawodniczki zdobyły razem piętnaście bramek. Trener chorzowskiej drużyny podkreśla jednak, że na zwycięstwo zapracowała cała drużyna. - Nie chcę wyróżniać żadnej zawodniczki, zwyciężył dziś zespół. Kinga Polenz dobrze rzucała karne, ale ktoś inne je wypracowywał. Cały zespół zapracował na to zwycięstwo - tłumaczy Janusz Szymczyk.
Ruch dzięki zwycięstwu awansował na ósmą pozycję przeskakując Start Elbląg. Chorzowianki czeka jednak jeszcze kilka spotkań z drużynami prezentujący podobny poziom, co elblążanki. - Mecz z Elblągiem był bardzo istotny. Tabela w środku jest bardzo wyrównana, ale dzięki zwycięstwu mamy kontakt z drużynami środka oraz dobrą pozycję do walki o ósemkę. Od wtorku przygotowujemy się do następnego przeciwnika, którym jest KPR Jelenia Góra, a w ostatniej kolejce tej rundy gramy u siebie z KSS-em Kielce. Niezwykle ważne są też te spotkania przedświąteczne, bo gramy u siebie z Piotrcovią, a potem jedziemy do Wrocławia. To są drużyny z naszej strefy i dobrze będzie, jeśli zdobędziemy w tych meczach komplet punktów - kończy trener "Niebieskich".