Marcin Lijewski kontuzji skręcenia stawu skokowego kostki doznał jeszcze przed rozpoczęciem rozgrywek niemieckiej Bundesligi. Polski zawodnik wystąpił jednak w pierwszych spotkaniach tego sezonu w barwach HSV Hamburg. Z upływem czasu uraz okazał się poważniejszy i po przeprowadzonych badaniach zdecydowano, iż rozgrywającego czeka zabieg operacyjny. Operacja zostanie przeprowadzona w jednej z niemieckich klinik dokładnie w dniu 34. urodzin wielokrotnego reprezentanta Polski.
Po blisko dwumiesięcznym okresie rehabilitacji zawodnik wrócił do pełni sił i jest gotowy do powrotu na parkiet. Jak sam mówi nie mógł się doczekać, kiedy będzie mógł znów rywalizować na boisku. - Strasznie chciałem grać, ale z drugiej strony wcześniejszy powrót wiązał się z niepotrzebnym ryzykiem. Teraz, kiedy trenuję już na pełnych obrotach czuję się znacznie lepiej także pod względem psychicznym. Długa i monotonna rehabilitacja potrafi jednak być uciążliwa. Brakowało mi mokrej od potu koszulki treningowej, rytmu meczowego - twierdzi "Lijek".
Lijewski jest przekonany, iż zdąży w najbliższym okresie wrócić do wysokiej formy, by móc wspomóc reprezentację Polski podczas styczniowych mistrzostw Europy w Serbii. - W końcu to jeszcze dwa miesiące, więc czasu jest wystarczająco. Najważniejsze aby teraz omijały mnie urazy, nawet te drobne. Chciałbym się skoncentrować tylko i wyłącznie na grze w piłkę ręczną i wtedy wszystko będzie w porządku - dodaje.
Wszystko wskazuje na to, iż rozgrywający wystąpi w pojedynku piątej kolejki Ligi Mistrzów, w której HSV Hamburg zmierzy się w Orlen Arenie z zespołem mistrza Polski. Szczypiornista cieszy się, iż będzie mógł zaprezentować się przed polską publicznością, jednak nie ukrywa, iż wraz z drużyna przyjedzie do Płocka po komplet punktów. - Cieszę się na przyjazd do Płocka, miło będzie odwiedzić ojczyznę. Do samego meczu podejdę jednak podobnie jak do wszystkich pozostałych. Grałem już wcześniej przeciw polskim drużynom i nie jest to dla mnie sytuacja wyjątkowa. Trener postawił przed nami jasny cel – interesuje nas tylko zwycięstwo - zapewnia.