Edward Jankowski: Wszystko w rękach i nogach zawodniczek

W sobotnim hitowym pojedynku na szczycie PGNiG Superligi Kobiet zmierzą się drużyny wicemistrza Polski z brązowym medalistą ubiegłego sezonu. Szczypiornistki SPR-u Lublin podejmować będą ekipę Vistalu Łączpol Gdynia.

Lublinianki po dziewięciu kolejkach z kompletem punktów plasują się na drugim miejscu ligowego zestawiania. W sobotę czeka je prawdziwy sprawdzian formy, bowiem podejmować będą bardzo wymagającego rywala. "Siódemka" z Gdyni, pierwszej porażki w bieżącym sezonie doznała w poprzedniej kolejce ulegając we własnej hali drużynie mistrza Polski - KGHM Metraco Zagłębiu Lubin.

Szkoleniowiec Edward Jankowski zdaje sobie sprawę, iż o zachowanie kompletu punktów w tej kolejce będzie bardzo trudno - Vistal to mocna ekipa. Mają w swoich szeregach znakomite zawodniczki, w dodatku młode. Najjaśniejszymi postaciami są Karolina Siódmiak, Katarzyna Duran oraz Karolina Szwed i to na nie trzeba będzie uważać szczególnie. Musimy walczyć o wygraną, innego wyjścia nie ma, gramy w końcu u siebie. Wszystko w rękach i nogach zawodniczek - mówi na łamach Gazety Wyborczej Lublin.

Trener lubelskiej drużyny nie będzie miał w tym spotkaniu do dyspozycji wszystkich swoich zawodniczek. Z gry na dłuższy czas z powodu kontuzji wyłączone są: Kristina Repelewska oraz Ewa Wilczek. - Tak naprawdę to do dyspozycji będziemy mieć jeszcze mniej zawodniczek, bo kilka prezentuje niższy poziom niż reszta ekipy - dodaje Jankowski.

Źródło: Gazeta Wyborcza Lublin.

Źródło artykułu: