Piotr Będzikowski: Nasi zawodnicy są prawdziwymi profesjonalistami

- Sytuacja finansowa klubu nie jest najlepsza, ale staramy się myśleć wyłącznie o meczu z Nielbą, bo chcemy go wygrać i zakończyć rundę z 10 punktami - mówi rozgrywający Siódemki Miedź Paweł Wita. - Wielki ukłon w stronę zawodników za profesjonalizm - dodaje drugi trener Piotr Będzikowski przed meczem z Nielbą Wągrowiec. Meczem, który dla kilku graczy może być ostatnim w barwach Miedzi.

MSPR Siódemka Miedź nadal boryka się z poważnymi kłopotami finansowymi. Sytuacja zmusiła zarząd klubu do podjęcia trudnych kroków oszczędnościowych - kilku zawodników otrzymało bowiem wolną rękę w poszukiwaniu nowych pracodawców. Jeśli ich znajdą do końca stycznia (do końca tego miesiąca otwarte jest okienko transferowe) - odejdą. Skład zespołu zostanie wtedy uzupełniony zawodnikami młodszymi i przede wszystkim takimi, którzy zgodzą się grać dla Miedzi za mniejsze wynagrodzenie. - Sytuacja finansowa klubu nie jest najlepsza, ale staramy się myśleć wyłącznie o meczu z Nielbą, bo chcemy go wygrać i zakończyć rundę z 10 punktami. Skłamałbym mówiąc, że w szatni nie rozmawiamy o naszej przyszłości. Nie jesteśmy pewni swojego bytu, jedni znoszą to lepiej, drudzy gorzej i odbija się to na ich sportowej formie. Zapewniam jednak w imieniu drużyny, że w momencie gdy wychodzimy na parkiet, myślimy tylko o grze i pokonaniu rywala. I tak będzie w sobotę wieczorem - mówi rozgrywający Siódemki Miedź Paweł Wita.

- Nie wykluczone, że w meczu z Nielbą po raz ostatni wystąpimy w aktualnym składzie personalnym. Nasi zawodnicy są prawdziwymi profesjonalistami. I za to należy im się wielki ukłon. Wierzę, że na mecz z Nielbą po raz kolejny w tym sezonie "usuną" z głów problemy z jakimi się borykają na co dzień - dodaje drugi trener Piotr Będzikowski.

W sobotę Miedź prawdopodobnie znów będzie musiała sobie radzić bez Grzegorza Garbacza, który wciąż odczuwa skutki kontuzji mięśnia łydki. Decyzja o jego ewentualnym występie ma zapaść tuż przed spotkaniem. - Czeka nas ciężki mecz. Nielba jest na fali, wygrała dwa ostatnie mecze. My z kolei mamy za sobą cztery porażki. Musimy jednak się podnieść i wygrać. Po meczu w Zabrzu dużo rozmawialiśmy na temat naszej gry. Na pewno drugi taki występ już się nie powtórzy. Tamten mecz po prostu kompletnie nam nie wyszedł - mówi Będzikowski.

Paweł Wita z jednej strony docenia klasę zespołu z Wągrowca, z drugiej jednak jest przekonany o możliwości pokonania go. - Nielba to drużyna bez wielkich gwiazd, o jej sile stanowi kolektyw. Do tego po zmianie trenera prezentuje się coraz lepiej. Nas jednak stać na zwycięstwo i pełną pulę punktów - kończy rozgrywający Miedzi.

Komentarze (0)