Per Carlen: Wygrana nie przyszła łatwo

HSV Hamburg po dobrym meczu pokonał Orlen Wisłę Płock 30:26. Zadowolenia z gry swojej drużyny po końcowej syrenie nie krył szkoleniowiec mistrzów Niemiec, Per Carlen.

Kamil Kołsut
Kamil Kołsut

- Ta wygrana nie przyszła łatwo. W pierwszej połowie nie najlepiej funkcjonowała nasza obrona i bramki wpadały za łatwo, potem udało się to poprawić - relacjonuje doświadczony trener.

Początek meczu był bardzo wyrównany, a prym na boisku wiedli bramkarze. Nafciarze w pewnym momencie zdołali nawet odskoczyć HSV na dwie bramki, podrażnieni faworyci szybko ruszyli jednak w pogoń i na przerwę schodzili z przewagą jednej bramki. W drugiej połowie wyrównany był tylko początek, przewaga niemieckiej siódemki rosła z minuty na minutę i rezultat na dobrą sprawę był rozstrzygnięty już na kwadrans przed końcem spotkania.

- W drugiej części gospodarze jeszcze na moment zdołali wrócić do gry, wynik przez chwilę był zagrożony, ale dowieźliśmy to zwycięstwo do końca i jestem z tego bardzo zadowolony. Obie drużyny stworzyły bardzo dobre widowisko, widownia nie mogła narzekać - nie ma wątpliwości Carlen. - Wisła niczym mnie nie zaskoczyła, oglądaliśmy bowiem sporo nagrać ich meczów. Zaskoczyła nas jedynie publiczność, która mocno wspierała płocki zespół.

Dla gości było to piąte zwycięstwo w tej edycji Ligi Mistrzów, w grupie prowadzą z kompletem zwycięstw. Zespół z Hamburga, obok Wisły, na wyjeździe pokonał także Cimosa Koper i Constantę, a we własnej hali nie dał żadnych szans St. Petersburgowi H.C. i Metalurgowi Skopje. - To dla nas bardzo ważne, bo chcemy mieć dobrą pozycję wyjściową przed dalszą częścią rozgrywek - kończy Carlen.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×