- Przede wszystkim cieszymy się z dwóch punktów. My gramy zespołem i to jest najważniejsze. Bramki indywidualnych zawodników się nie liczą, każdy by oddał bramkę, za te dwa przegrane minimalnie mecze w tej rundzie - mówi Marek Szpera. Zawodnik Stali Mielec był najlepszym graczem na parkiecie, zdobywając osiem bramek dla swojej drużyny. W swojej grze był bardzo dynamiczny, zaprezentował świetną technikę, oraz bardzo dobry rzut z podłoża.
Tauron Stal Mielec po zwycięstwie nad Chrobrym awansowała na czwarte miejsce w ligowej tabeli. W pierwszej rundzie były jednak pechowo przegrane mecze. Czy tych punktów mogło być więcej? - Myślę że dwa pechowo przegrane mecze miały miejsce w Lubinie i Legnicy. Wówczas mielibyśmy 17pkt, straciliśmy również punkt w Puławach, jednak nie narzekamy. Pniemy się w górę ligowej tabeli, układ gier mamy korzystny dla siebie. Powinno być coraz lepiej - zakończył Szpera.