Vive o krok od Final Four Pucharu Polski - relacja z meczu Vive Targi Kielce - PBS Jurand Ciechanów

W pierwszym meczu ćwierćfinałowym PGNiG Pucharu Polski broniąca tytułu drużyna Vive Targów Kielce pokonała przed własną publicznością zespół Juranda Ciechanów 40:26. Rewanż odbędzie się za tydzień w Ciechanowie. Zwycięzca dwumeczu uzyska awans do finałowego turnieju Final Four.

Mistrzowie Polski musieli radzić sobie w tym spotkaniu bez kontuzjowanych Bartłomieja Tomczaka i Michała Jureckiego. Obaj zawodnicy nabawili się urazów podczas ostatniego meczu Ligi Mistrzów przeciwko Füchse Berlin. Na parkiecie nie pojawił się również kapitan "żółto-biało-niebieskich", Grzegorz Tkaczyk.

Absencja kilku podstawowych graczy nie przeszkodziła jednak kielczanom w odniesieniu przekonywującego zwycięstwa. Choć trzeba przyznać, że goście rozpoczęli ten mecz nie najgorzej. Wynik spotkania otworzył wprawdzie Patryk Kuchczyński, ale chwilę później po bramkach Damiana Piórkowskiego i Mindaugasa Tarcijonasa ciechanowianie wyszli na prowadzenie 2:1. Jednak na więcej przyjezdnych nie było już stać w tym pojedynku. Vive szybko przejęło inicjatywę, uszczelniło obronę i już w 15. minucie gospodarze prowadzili 9:6. Minutę później piękną bramkę po rzucie z 2 linii zdobył Tomasz Rosiński, a trener Juranda poprosił o czas. Przerwa nie wpłynęła na zmianę obrazu gry. Na parkiecie hali Legionów nadal trwała pełna dominacja Vive. Kielczanie nieźle radzili sobie w defensywie i wyprowadzali szybkie kontrataki. Z kolei większość ataków ciechanowian przypominała raczej bicie głową w mur. Ostatecznie po 30 minutach podopieczni trenera Bogdana Wenty prowadzili 21:8 i mecz wydawał się rozstrzygnięty.

I rzeczywiście w drugiej połowie kibice obserwowali dość senne i jednostronne widowisko, toczone pod dyktando gospodarzy. Tylko na samym początku szczypiorniści beniaminka PGNiG Superligi próbowali jeszcze nawiązać walkę. Udało im się nawet zmniejszyć część strat - głównie dzięki świetnie dysponowanemu Michałowi Prątnickiemu - ale sytuacja szybko wróciła do normy. Vive spokojnie kontrolowało wynik, utrzymujący przewagę na poziomie kilkunastu bramek. W ekipie kieleckiej bardzo skutecznie zagrali skrzydłowi - Patryk Kuchczyński i Mateusz Jachlewski, którzy zdobyli razem 19 bramek, czyli niemal połowę dorobku całej drużyny. Ostatecznie Vive pokonało zespół Juranda Ciechanów 40:26. Wobec tak wysokiej przewagi "żółto-biało-niebieskich" rewanż wydaje się tylko formalnością.

Vive Targi Kielce - PBS Jurand Ciechanów 40:26 (21:8)

Vive: Cleverly - Grabarczyk, Zaremba 1, Olafsson 2 (2), Kuchczyński 10, Jurasik 7, Jachlewski 9, Stojković 2, Przybylski 2 (1), Zorman 3, Rosiński 4.

Kary: 6 minut (Grabarczyk 2x, Zaremba)

Karne: 3/3

Jurand: Wróbel, Grzybowski - Semenov, A. Piórkowski 3, D. Piórkowski, Prątnicki 10 (5), Klinger 3, Dmowski, Jurkiewicz 1, Krajewski 5, Malandy, Malesa 2, Tarcijonas 2.

Kary: 6 minut (Jurkiewicz 2x, Krajewski)

Karne: 5/5

Źródło artykułu: