Pierwsza bramka meczu padła łupem gości. W 2. minucie przyjezdnym rzutem z drugiej linii odpowiedział Łukasz Stodtko. Chwilę później świetnią interwencję popisał się Piotr Ner, jego koledzy nie wykorzystali jednak okazji do kontry. Dopiero w 5. minucie poprawny kontratak zakończył się rzutem Aleksandr Bushkov. Chwilę później trafienie Vitalija Nata i zabrzanie prowadzili 3:1. Udana próba Dimy Maruhna sprawiła, że w 7 minucie gospodarze mieli przewagę trzech bramek (4:1). Przyjezdnym w następną minutę udało się zmniejszyć stratę do jednego tylko oczka (4:3). W 11. minucie NMC Powen odrobiło dwa punkty i ponownie wyszło na prowadzenie 7:4. Stało się to za sprawą precyzyjnego rzutu Marhuna. Chwilę później w karkołomny sposób rzut karny Wojciecha Zydronia obronił Ner. W 17. minucie kontra Adriana Niedośpiała znalazła swój koniec w bramce Piotra Wyszomirskiego, a Azoty przegrywały 7:9. Na 10 minut przed przerwą kolejną efektowną obronę rzutu Zydronia na swoim koncie zapisał Ner. Kilka sekund później dynamiczna kontra w wykonaniu Bushkova ustaliła wynik na 11:8. W ostatnie pięć minut pierwszej trzydziestki na dwuminutową karę odesłany został Kamil Mokrzki, 20 sekund później dołączył do niego Grzegorz Garbacz. Goście wykorzystali podwójną przewagę, w 27. minucie do remisu doprowadził Krzysztof Tylutki. Fatalny błąd Daniela Hojnika na 120 sekund przed końcem kosztował jego ekipę udaną kontrę Zydronia i korzystny dla przyjezdnych wynik 13:12, który niebawem wzrósł o kolejną bramkę. Błąd kroków Michała Szyby uchronił zabrzan przed stratą trzeciej z rzędu bramki. Złą passę przerwał dopiero Niedośpiał. NMC Powen Zabrze przegrywało wciąż 13:14. I tak zakończyła się pierwsza połowa.
Początek drugiej odsłony meczu utrzymał dyskretny dystans między rywalami, aż do 5. minuty kiedy to NMC Powen doprowadziło do remisu. Następnie rzut karny wykorzystał Bushkov, a gospodarze wyszli na prowadzenie 18:17. Do kolejnego wyrównania, tym razem po 18 doprowadził Zydroń, za kilka sekund były król strzelców ekstraklasy w pojedynczej akcji ograł Artura Banisza, dając Azotom jednobramkowe prowadzenie. Mimo niezłych interwencji Banisza, puławianie powiększyli przewagę. W 11. minucie między słupki Wyszomirskiego trafił Garbacz, jedno oczko dołożył Niedośpiał i na tablicy znów widniał remis (21:21). 13. minuta to imponująca kontra Marhuna i kolejne wyrównanie. Na kwadrans przed końcem zabrzanie prowadzili 24:22. Po rzucie karnym Bushkova przewaga wzrosła do trzech punktów (25:22). Trafienie Dominka Droździka podwyższyła prowadzenie NMC Powen do 26:22. Wówczas trener Marcin Kurowski poprosił o przerwę. Zdała się ona na niewiele, bo Azoty nadal przegrywały. W 22. minucie udana próba Aleksandra Kryszenia ustaliła stan na 28:24, a Piotra Wyszomirskiego w bramce zastąpił Maciej Stęczniewski. Znakomita akcja Nata i lokalni szczypiorniści prowadzili już 30:24. Na około trzy minuty przed ostatnim gwizdkiem sędziów gospodarze mieli spory, bo pięciobramkowy zapas. Gra nie układała się przyjezdnym. Niemoc w 29. minucie przełamał Sebastian Płaczkowski, przewaga podopiecznych Bogdana Zajączkowskiego była jednak zbyt wielka, aby szczypiorniści Azotów mogli jeszcze cokolwiek zdziałać, choć udało im się zmniejszyć rozmiary porażki, co szczególnie jest szczególnie ważne w obliczu meczu rewanżowego. Zabrzańskiego golkipera pokonał jeszcze Tylutki, a efektownym rzutem mecz zakończył Zydroń. NMC Powen Zabrze wygrało 33:30.
NMC Powen Zabrze - Azoty Puławy 33:30 (13:14)
Składy:
NMC Powen Zabrze: Ner, Banisz - Niedośpiał 4, Stodtko 6, Marhun4, Garbacz 2, Mokrzki 1, Bushkov 5, Kulak 1, Kryszeń 3, Kowalski, Kandora 1, Droździk 1, Nat 5, Hojnik.
Azoty Puławy: Wyszomirski , Stęczniewski - Zydroń 12, Bałwas, Płaczkowski 2, Zinchuk 2, Gowin 3, Tylutki 2, Szyba 4, Witkowski 1, Łyżwa 1, Kus 3, Grzelak,
Kary:
NMC Powen Zabrze: 12 min
Azoty Puławy: 12 min
Sędziowie: Sebastian Pelc i Jakub Pretzlaf (Rzeszów)
Widzów: 500