Pełna koncentracja, pełna kontrola - relacja z meczu Spójnia Wybrzeże Gdańsk - Gaz-System Pogoń Szczecin

Spójnia Wybrzeże drugi raz z rzędu przez 60 minut grała na pełnym skupieniu i zwyciężyła kolejne spotkanie. Tym razem łupem gdańszczan, mimo 11 bramek Piotra Frelka, padł faworyt rozgrywek - Gaz-System Pogoń Szczecin. Gospodarze wygrali 27:22.

Michał Gałęzewski
Michał Gałęzewski

Od początku spotkania obie drużyny skupiły się przede wszystkim na grze obronnej. Dlatego właśnie do 13 minuty padło zaledwie pięć bramek! Później spotkanie trochę się rozkręciło, jednak przewagę mieli ciągle grający na pełnym skupieniu gdańszczanie. - Słabo zaczęliśmy w ataku i gdańszczanie odskoczyli na parę bramek - zauważył Szymon Ligarzewski, bramkarz zespołu gości. W ataku Spójni Wybrzeża w pierwszych minutach brylował Krzysztof Mogielnicki, który jak dotąd rzadko wychodził na parkiet w pierwszoligowych rozgrywkach.

Dla lidera tabeli bramki rzucał przede wszystkim Piotr Frelek. Doświadczony rozgrywający zdobył połowę bramek dla Gaz-Systemu Pogoni, nie myląc się ani razu z rzutów karnych. - To ile zdobyłem bramek, nie ma znaczenia, ważny jest wynik w meczu. Dużo do życzenia pozostawia nasza skuteczność i trzeba to poprawić. Mieliśmy pozycje rzutowe, ale ich nie wykorzystaliśmy. Trzeba walczyć, bo ta liga nie jest łatwa. Różnica między zespołami jest bardzo mała i wszystko będzie się tasowało. Na pewno będziemy walczyć - powiedział Frelek. Po bramce Konrada Misiewicza w 25. minucie było 10:6 dla gospodarzy i również czterobramkowym zwycięstwem zakończyła się pierwsza część gry. Na przerwę zawodnicy obu zespołów schodzili przy wyniku 12:8. - Zespół ze Szczecina jest mocny i doświadczony, ale pokazaliśmy charakter i jestem z tego zadowolony - zauważył Krzysztof Jasowicz.

Pod koniec spotkania goście złapali rytm, jednak nie udało im się zbliżyć do Spójni Wybrzeża na więcej niż cztery bramki. Co ciekawe, trzy trafienia z rzutów karnych zanotował Michał Szczutowski, który ponadto nie pojawił się na boisku nawet na sekundę. Ogólnie gdańszczanie mecz rozgrywali tylko dziewięcioma zawodnikami z pola, a poza rzucającym karne Szczutowskim, czterech szczypiornistów tego klubu w ogóle nie wychodziło na boisko.

Przez praktycznie całe spotkanie grał też Marcin Głębocki, który spisywał się bardzo dobrze i opuszczał swoją bramkę tylko na rzuty karne. - Niech broni ten komu idzie. Najważniejsze, że są punkty - zauważył. Ostatecznie drużyna z Gdańska po pewnej grze pokonała rywali 27:22 i za tydzień zagra ostatni mecz w tym roku. Będzie to spotkanie w Lesznie rozegrane awansem. - Cały mecz graliśmy dobrze taktycznie, mądrze i w momentach, w których było trzeba, przyspieszaliśmy. Graliśmy też skutecznie i należało nam się zwycięstwo. Przez cały mecz Pogoń nie zagroziła - skomentował Daniel Waszkiewicz.

Spójnia Wybrzeże Gdańsk - Gaz-System Pogoń Szczecin 27:22 (12:8)

Składy:

Spójnia Wybrzeże: Głębocki, Kasperek, Chmieliński - Rakowski 7 (2 min), Misiewicz 4 (2 min), Abram 4, Siódmiak 3 (2 min), Szczutowski 3, Mogielnicki 2 (2 min), Trojanowicz 2 (2 min), Sulej 1 (1 min), Jasowicz 1 (6 min - cz.k.) oraz Wojciechowski.

Gaz-System Pogoń: Ligarzewski, Matkowski - Frelek 11, Kokoszka 4, Biały 2, Wardziński 2 (4 min), Krupa 1 (cz.k.), Królik 1 (2 min), Ringwelski 1 oraz Jedziniak, Suszka, Wolski, Walczak.

Kary: Spójnia Wybrzeże - 18 min w tym czerwona kartka dla Krzysztofa Jasowicza za trzy wykluczenia, Gaz-System Pogoń - 8 min. oraz czerwona kartka dla Pawła Krupy.

Rzuty karne: - Spójnia Wybrzeże - 4/6, Gaz-System Pogoń - 7/7.

Przebieg meczu:

I połowa: 1:0, 2:0, 2:1, 3:1, 3:2, 4:2, 4:3, 5:3, 6:3, 6:4, 7:4, 7:5, 8:5, 9:5, 9:6, 10:6, 10:7, 11:7, 11:8, 12:8.

II połowa: 13:8, 13:9, 13:10, 14:10, 15:10, 16:10, 16:11, 16:12, 17:12, 17:13, 18:13, 19:13, 19:14, 20:14, 20:15, 20:16, 21:16, 22:16, 22:17, 23:17, 23:18, 24:18, 24:19, 24:20, 25:20, 25:21, 26:21, 26:22, 27:22.

Widzów: 500.

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×