Szczęście po stronie gospodarzy - relacja z meczu MMTS Kwidzyn - NMC Powen Zabrze

W meczu 14. kolejki PGNiG Superligi MMTS Kwidzyn podejmował NMC Powen Zabrze. Zabrzanie nie zdołali zrewanżować się podopiecznym Krzysztofa Kotwickiego za porażkę z pierwszej rundy 15:22. Goście ulegli tym razem kwidzynianom 27:28. Przerwana została tym samym znakomita passa ekipy Bogdana Zajączkowskiego, która przed wyjazdem do Kwidzyna pokonała kolejno Zagłębie Lubin, Tauron Stal Mielec i Azoty Puławy.

Szanse na otwarcie wyniku spotkania już w pierwszej minucie miał Kamil Mokrzki. Młody rozgrywający NMC Powen nie wykorzystał jednak podyktowanego jego ekipie rzutu karnego. Na pierwszą bramkę meczu przyszło więc czekać kibicom do 4. minuty, kiedy to między zabrzańskie słupki trafił Antoni Łangowski. Na 1:1 wyrównał Łukasz Kandora, a po jego rzucie rozpoczęła się fatalna passa gości. Udana próba Michała Pereta i dwie Damiana Kostrzewy sprawiły, że ich zespół prowadził 4:1. W 11. minucie rzut karny wykonał Michał Waszkiewicz i kwidzynianie powiększyli przewagę do pięciu bramek (7:2). Trafienia Dimy Marhuna i karny niezawodnego Remigiusza Lasonia zmniejszyły dystans między zespołami do trzech oczek. Przyjezdni niebezpiecznie zbliżali się do rywali. Na sześć minut przed przerwą bramkarza gospodarzy pokonał Vitalij Nat, dzięki czemu przeciwników dzieliły już zaledwie dwa gole. Świetna postawa Lasonia zaowocowała zmniejszeniem przewagi podopiecznych Krzysztofa Kotwickiego do najmniejszego możliwego rozmiaru (12:11). Ostatnie 120 sekund walki to gra bramka za bramkę. Na przerwę drużyny schodziły przy jednobramkowym prowadzeniu MMTS-u Kwidzyn (14:13).

Druga połowa meczu rozpoczęła się od trafienia najskuteczniejszego zawodnika meczu - Lasonia. Zawtórował mu Nat, a NMC Powen po raz pierwszy w tym spotkaniu wyszło na prowadzenie (15:14). Wystarczyły dwie minuty, aby kwidzynianie odrobili tę stratę. W siatce gości zakończyły się rzuty Roberta Orzechowskiego i Damiana Kostrzewy, a na tablicy widniał wynik 17:16 na korzyść MMTS-u. W 40. minucie do zabrzańskiej bramki ponownie trafił Kostrzewa, jedno oczko dołożył niedługo później Peret i gospodarze powiększyli przewagę do dwóch trafień (20:18). Przyjezdni jednak nie spuszczali z tonu. Do remisu po 20 doprowadził duet Aleksandr Bushkov - Remigiusz Lasoń. Na kwadrans przed ostatnim gwizdkiem sędziów kolejne trafienie na swoim koncie zapisał Lasoń, kwidzyńskiego golkipera pokonał później coraz lepiej spisujący się na parkiecie Marhun, dzięki czemu to znów zabrzanie byli o jedno oczko bliżsi zwycięstwa (22:21). Po tej akcji podopieczni Bogdana Zajączkowskiego zaliczyli jednak bolesny przestój. Udane próby Michała Daszka, Roberta Orzechowskiego i ostatecznie Przemysława Rosiaka ustaliły wynik na 24:22 dla MMTS-u. Sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie. Udane akcje Lasonia, Nata znów wyrównały stan pojedynku (24:24). Na prowadzenie NMC Powen Zabrze wyprowadził Grzegorz Garbacz (25:24). W 57. minucie rzut karny perfekcyjnie wykonał Orzechowski, by kilka sekund później ponownie pokonać zabrzańskiego bramkarza (27:26). Orzechowskiemu niezwłocznie odpowiedział Kandora (27:27). W ostatnich sekundach jednak pokazał się Kamil Krieger, który zdobył dla swojej drużyny bramkę na wagę zwycięstwa (28:27).

MMTS Kwidzyn - NMC Powen Zabrze 28:27 (14:13)

Składy:

MMTS Kwidzyn: Szczecina, Suchowicz - Krieger 2, Orzechowski 10, Peret 4, Rosiak 2, Łangowski 1, Daszek 2, Waszkiewicz 1, Kostrzewa 6.

NMC Powen Zabrze: Kicki, Banisz, Ner - Niedośpiał, Lasoń 12, Stodtko, Marhun 3, Garbacz 1, Mokrzki, Bushkov 2, Kulak, Kryszeń 1, Kandora 5, Droździk, Nat 3.

Kary:

MMTS Kwidzyn: 6 min

NMC Powen Zabrze: 18 min

Sędziowie: Figarski i Żak (Radom)

Widzów: 600

Źródło artykułu: