Janusz Szymczyk: Skupiamy się bardziej na lidze

Nie było niespodzianki w rewanżowym spotkaniu 1/4 finału Pucharu Polski Kobiet. Vistal Łączpol po raz drugi pokonał Ruch Chorzów i awansował do turnieju finałowego. Po meczu trener Janusz Szymczyk podkreślił, że jego drużyna głównie skupia się na zajęciu, jak najlepszego miejsca w lidze na koniec rundy zasadniczej.



Damian Tabaka
Damian Tabaka

Spotkanie rewanżowe w Gdyni od początku ułożyło się idealnie dla gospodyń. Po kwadransie gry prowadziły 10:7. W kolejnych minutach przewaga ich wzrastała, i do przerwy wynosiła sześć bramek. Druga część zawodów była już bardziej wyrównana. Gdynianki spokojnie utrzymywały przewagę, jaką wypracowały sobie w pierwszej połowie. Chorzowianki mimo starań nie mogły zagrozić swoim rywalkom. Ostatecznie Vistal Łączpol Gdynia wygrał 34:29.

- Generalnie dziewczyny walczyły i wynik jest przyzwoity, a mógł być jeszcze lepszy dla nas. Nie wykorzystaliśmy czterech rzutów karnych, a gdyby były one wykorzystane, to wynik byłby koło remisu - powiedział po meczu trener Ruchu, Janusz Szymczyk.

Szczypiornistki z Trójmiasta pierwszy mecz w Chorzowie wygrały 35:27. Tak wyraźne zwycięstwo na wyjeździe dawało już im praktycznie awans do Final Four i drugi mecz w Gdyni był jedynie formalnością. - Sprawa awansu rozstrzygnęła się już u nas. Trudno, żeby z tak klasowym zespołem, jakim jest Vistal Łączpol, wygrać wysoko na ich terenie. Gratuluje zespołowi z Gdyni awansu i życzę powodzenia w rundzie finałowej - dodał.

Trener chorzowianek podkreśla, że dla jego drużyny priorytetem jest liga. Ruch w ostatnich pięciu spotkaniach w lidze nie poniósł porażki i nadal ma szanse na zajęcie czwartego miejsca na koniec sezonu zasadniczego. - My nastawiamy się głównie, żeby powalczyć w lidze. Nie dysponujemy takim zespołem, aby walczyć na dwóch frontach. Nie mamy tak wyrównanego składu i dlatego m. in. u nas w pierwszym meczu nie graliśmy do oporu. Wtedy na kwadrans przed końcem był remis i gdy weszły młodsze zawodniczki, to Vistal zdecydowanie nam odskoczył. Tutaj w Gdyni, też nie graliśmy jedną siódemką. Skupiamy się bardziej na lidze, żeby zająć dobre miejsce - podsumował na koniec.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×