Michał Kalita: Znaleźć się w pierwszej "szóstce" na koniec sezonu

Miniony rok był niezwykle burzliwy dla piłkarzy ręcznych Politechniki Radomskiej. Jeden z najbardziej doświadczonych zawodników drużyny, Michał Kalita, ma nadzieję, iż kolejne dwanaście miesięcy przebiegnie dużo spokojniej, a kontynuacja drugiej rundy sezonu zasadniczego przyniesie realizację celu, jakim jest miejsce w pierwszej "szóstce" tabeli.

Szczególny ból

W rozmowie z Michałem Kalitą nie sposób nie poruszyć wątku wielkich zawirowań, do których doszło w 2011 roku w uczelnianym klubie. Zapytany o to, jak jego zdaniem wyglądał miniony rok w Politechnice Radomskiej, odpowiada: - Jeśli chodzi o aspekt organizacyjno-finansowy, to był szczególny ból. Rektor wycofał się z finansowania drużyny i klubu, zawodnicy spoza Radomia mieli problemy z akademikami - przypomina najbardziej problemowe kwestie.

Zdaniem kołowego Akademików, na nierówną dyspozycję sportową szczypiornistów Politechniki wpływ miało wiele czynników. Lepiej zagrali w pierwszej części, gorzej w drugiej, lecz ma nadzieję, iż m.in. problemy zdrowotne trenera Edwarda Strząbały to już przeszłość. - Oby druga runda była lepsza. Możliwe, że przed wznowieniem rozgrywek (pod koniec stycznia-przyp.red.) rozegramy dwa sparingi plus jakiś turniej w naszej hali, z udziałem trzech-czterech drużyn - informuje.

Celem - pierwsza "szóstka"

Celem AZS-u jest zdobycie jak największej liczby punktów. - Chcemy wygrywać. Koncentrujemy się tylko na tym. Strata do zespołów znajdujących się w środku tabeli nie jest wcale taka duża, do szóstego miejsca tracimy cztery "oczka", więc istnieje szansa, aby znaleźć się w pierwszej "szóstce" - zaznacza Michał Kalita.

Bardziej solidne wzmocnienie

Jednocześnie nasz rozmówca podkreśla, iż jego ekipie bardziej przydałoby się wzmocnienie doświadczonym zawodnikiem, niż przyjście dwóch młodszych graczy, o czym wcześniej wspominał Edward Strząbała. - Jeśli zaś chodzi o Jarosława Sieczkę i Marcina Gładysza, to pierwszy z nich na pewno wydatnie pomoże w obronie. Z kolei młody bramkarz nie zachwycił w pierwszym spotkaniu, przeciwko Ostrovii, ale to pewnie wynikało ze stresu. Ma dobre warunki, rysują się przed nim duże perspektywy - kończy.

Komentarze (0)