Doświadczony szkoleniowiec przyznał jednak, że nieudany start chodził mu po głowie, ale nie brał pod uwagę rezygnacji ze stanowiska.
- Biłem się z myślami, analizowałem, co nie zagrało, jak tej drużynie pomóc. Nigdy natomiast nie myślałem o dymisji! Uznałem, że jeżeli coś w zespole się zepsuło, muszę to naprawić, a nie spakować się i odejść. Kiedyś po porażce od jednego z zawodników usłyszałem w szatni: - Jak ja nienawidzę przegrywać! Ze mną jest tak samo - powiedział Bogdan Wenta w rozmowie z Super Expressem.
Źródło: Super Express