Dariusz Olszewski (trener SPR Olkusz): Ja zawszę wyznaję taką zasadę, że w wynik końcowy najwięcej wnosi sama zawodniczka, a trener tylko pomaga. Starałem się na tyle ile mogłem pomóc, abyśmy mogli ten mecz dzisiaj wygrać i tak też się stało. Na pewno się cieszymy z tej wygranej, ale to jest tylko kolejny mecz i to tak na prawdę nic nie zmienia. Przed nami jeszcze masa grania - trzy mecze tej rundy, sześć rundy następnej. Wygrywając ten mecz, na pewno będziemy grali w barażach, czyli 21 i 24 kwiecień to są teraz daty, które są dla nas istotne. Trzeba jednak w dalszym ciągu pamiętać, że to jest jeszcze bardzo młody zespół. Myślę, że niepotrzebnie jest tu nadmuchany przez niektórych taki bębenek, że w tym roku musimy koniecznie awansować. To są młode dziewczyny, które chcą się uczyć. Zespół jest zupełnie inny niż rok temu, my się jeszcze uczymy. Zdarzają się zarówno mecze słabe, jak i bardzo dobre tak jak dzisiaj. Nie jest powiedziane, że za tydzień będzie równie dobrze jak dzisiaj. Przed nami ciężki wyjazd do Lublina, mimo że AZS ma obecnie tylko 6 punktów. Na razie jednak cieszymy się z tego, co było dzisiaj, odnieśliśmy przekonywujące zwycięstwo z zespołem, który głośno mówi, że ma wielkie aspiracje i na pewno psychicznie dla moich dziewczyn jest to super sprawa. A co można poprawić? Zawsze wszystko można poprawić, zawsze można się do czegoś przyczepić. Natomiast, jeżeli wygrywa się mecz z potencjalnym faworytem różnicą 9 bramek, to trudno jest wytykać jakieś błędy. Na to myślę, że przyjdzie pora kiedy indziej, a na razie cieszymy się z wygranej.
Alicja Fierka (SPR Olkusz): Uważam, że był to najlepszy nasz mecz w obecnym sezonie. Nareszcie pokazałyśmy, na co nas tak naprawdę stać. Od początku meczu narzuciłyśmy swój styl gry i z minuty na minutę konsekwentnie powiększałyśmy przewagę. Tworzyłyśmy dzisiaj prawdziwy kolektyw i każda dziewczyna wchodząca na parkiet wnosiła coś od siebie. Mimo wszystko uważam, że zabrakło nam dokładności w kilku akcjach i nad tym będziemy się starały popracować na treningach. Jeśli natomiast chodzi o mnie, to uważam to spotkanie za udane. Był to chyba najlepszy mój mecz, od kiedy gram w barwach Olkusza. Zagrałam na pozycji skrzydłowej i czułam się tam dobrze, starałam się wykorzystywać sytuacje wypracowane przez koleżanki i mam nadzieję, że mi się to udało. Popełniłam jednak kilka głupich błędów, ale z całą pewnością postaram się je wyeliminować w następnych spotkaniach.
Paula Przytuła (SPR Olkusz): Myślę, że w tym spotkaniu przede wszystkim świetna była obrona w naszym wykonaniu - zarówno zawodniczek na szóstym metrze, jak i "Wawrzyn" w bramce. Dzięki dobrej grze w obronie mogłyśmy wyprowadzać kontry zarówno w pierwsze, jak i w drugie tempo. Dobrze funkcjonowała również gra w ataku pozycyjnym, chociaż mimo tego nie ustrzegłyśmy się prostych błędów oraz - co jest prawdziwą zmorą naszego zespołu - mogłyśmy zagrać skuteczniej. Co do mojej gry to ciężko jest oceniać samą siebie. Był niewykorzystany rzut karny, kilka rzutów, niecelne podanie... Zawsze może być lepiej. Dążę do tego, aby poprzeczka była zawieszona jak najwyżej.