Islandia nie składa broni, najsłabszy mecz Madziarów - relacja z meczu Węgry - Islandia

To był zdecydowanie najsłabszy występ reprezentacji Węgier na serbskich mistrzostwach Europy. W niedzielę podopieczni Lajosa Mocsaia wysoko przegrali z Islandią 21:27. Cztery gole dla Skandynawów zdobył w tym meczu skrzydłowy Vive Targów Kielce, Thorir Olafsson.

Mimo że Węgrzy dość niespodziewanie przystąpili do drugiej fazy mistrzostw z trzema punktami na koncie, zaś Islandczycy nie mieli ich wcale, to niedzielne spotkanie miało dla obu zespołów równie duże znaczenie. W przypadku Skandynawów porażka całkowicie przekreślała ich matematyczne szanse na półfinał, z kolei Madziarze wierząc w wyprzedzenie Chorwacji lub Hiszpanii, także nie mogli pozwolić sobie na chwilę słabości.

Jednak mylili się Ci wszyscy, którzy sądzili, że reprezentacja Węgier po pokonaniu Francji, łatwo upora się w Islandczykami. Pojedynek był wyrównany tylko przez pierwszy kwadrans. W 4. minucie po trafieniu Gudjón Valur Sigurdssona "Wikingowie" objęli prowadzenie 3:1. Rywale wyrównali bardzo szybko, a w 13. minucie za sprawą celnego rzutu Gergö Iváncsika prowadzili nawet 5:4. Jednak największe spustoszenie pod islandzką bramką siał kapitalnie dysponowany tego dnia Gábor Császár. Rozgrywający MKB Veszprem tylko w pierwszej połowie aż pięciokrotnie wpisywał się na listę strzelców.

Tymczasem przełomowe dla jej losów okazało się ostanie dziesięć minut. Islandczycy znacznie poprawili w tym okresie grę w defensywie, a po trzech z rzędu bramkach objęli w 25. minucie prowadzenie 11:8. Nieco zdenerwowany trener Lajos Mocsai poprosił o przerwę, ale jego zespół całkowicie zagubił się w ataku pozycyjnym. W efekcie do przerwy Madziarze przegrywali 10:14.

Drugą połowę Islandczycy rozpoczęli doskonale. Dzięki szybkim kontratakom błyskawicznie zwiększyli przewagę do sześciu bramek w 36. minucie (17:11). Węgrzy, w przeciwieństwie do rywali, z każdą kolejną akcją grali coraz bardziej nerwowo. Najlepiej uwidoczniło się to, kiedy w pewnym momencie musieli radzić sobie bez dwóch zawodników, ukaranych dwuminutowymi wykluczeniami. Skandynawowie z zimną krwią wykorzystali sytuację i ich przewaga wzrosła w 40. minucie do 7 bramek (20:13). Efektowne trafienie zaliczył w tym czasie skrzydłowy Vive Targów Kielce, Thorir Olafsson.

Na dziesięć minut przed końcem meczu nadzieje Węgrów odżyły jeszcze na moment, kiedy gola na 19:23 zdobył Gergely Harsányi, ale na więcej Madziarów nie było już stać. Pogromy Francji, choć walczyli do końca, musieli ostatecznie pogodzić się z porażką. Bezradność dała o sobie znać nawet najlepszemu strzelcowi zespołu Gáborowi Császárowi, który w końcówce zmarnował rzut karny, obroniony przez Björgvin Páll Gustavssona. Ostatecznie w Nowym Sadzie Islandia pokonała reprezentację Węgier 27:21.

Węgry - Islandia 21:27 (10:14)

Węgry: Fazekas, Mikler - Ilyes 5, Szollosi, Csaszar 7 (3), Mocsai 2, Ivancsik G. 1, Harsanyi 3, Putics 1, Laluska, Nagy, Vadkerti 1, Zubai, Schuch, Ancsin 1.
Kary: 8 minut (Ilyes, Laluska, Schuch, Ancsin)
Karne: 3/5

Islandia: Gustavsson - Svavarsson 3, Palmarson 2, Ingimundarson, Hallgrimsson 2, Atlason 5, Olafsson 4, Sigurdsson 5 (2), Gudmundsson, Jakobsson, Gunnarsson 4, Karason 1, Ragnarsson 1.
Kary: 12 minut (Svavarsson 2x, Palmarson, Atlason, Jakobsson 2x)
Karne: 2/2

Sędziowie: N. Nikolić I D. Stojković (Serbia).

MKrajPktZRPBramki
1 Hiszpania 9 4 1 0 143:130
2 Chorwacja 7 3 1 1 137:128
3 Słowenia 4 2 0 3 153:156
4 Węgry 4 1 2 2 125:130
5 Islandia 3 1 1 3 143:146
6 Francja 3 1 1 3 128:139
Komentarze (1)
avatar
smok
22.01.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szkoda, bo Węgrzy wydają się słabsi i lepiej byłoby, gdyby przeszli dalej.