- Wszyscy widzą, że naszej drużynie brakuje w Belgradzie regularności i równej dyspozycji przez 60 minut spotkania. Nie mam pojęcia, dlaczego tak jest, bo nie jestem z zespołem na miejscu. Jako kibice nie wiemy, co się dzieje wewnątrz kadry, z jakimi problemami się boryka. Z doświadczenia wiem, że na takim turnieju jest mnóstwo urazów i ogromne zmęczenie, zarówno fizyczne, jak i psychiczne - mówi Paweł Piwko.
- Występ naszej reprezentacji należy ocenić pozytywnie. Mimo bardzo poważnych ubytków kadrowych, walczy z europejską czołówką jak równy z równym. W Europie jest około 10 drużyn o wyrównanym, wysokim poziomie. W tej stawce każda może wygrać z każdym. My powinniśmy się cieszyć, że wciąż jesteśmy w europejskiej czołówce - kończy skrzydłowy Miedzianki.
30-letni Paweł Piwko jest wychowankiem Żagwi Dzierżoniów. Występował w Śląsku Wrocław, Chrobrym Głogów i Vive Kielce. Od 1,5 roku broni barw legnickiej Miedzi. Popularny "Browar" 44 razy wystąpił w reprezentacji Polski, dla której zdobył 70 bramek. Nasz kraj reprezentował na Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie.