31-letni urodzony na Łotwie Petersson doznał kontuzji 20 stycznia podczas starcia fazy grupowej mistrzostw Europy przeciwko Słowenii. Islandczyk zderzył się z jednym z rywali, dość nieszczęśliwie doznając urazu lewej ręki. Lekarze reprezentacji nie potrafili jednak trafnie postawić diagnozy, dlatego też działacze Füchse Berlin, którego Petersson jest zawodnikiem, zlecili kolejne szczegółowe badania.
- Chcemy zasięgnąć opinii u innych ekspertów, dlatego też nie wiem jeszcze, czy konieczna będzie operacja, czy nie. Nasz klubowy lekarz będzie jednak cały czas pracował z Peterssonem - powiedział menedżer berlińczyków, Bob Hanning.
Petersson wystąpił w dotychczasowych 18 spotkaniach tegorocznych rozgrywek Toyota Handball Bundesligi, w których zdobył 76 bramek. Islandczyk jest aktualnie trzecim strzelcem Lisów, dodatkowo pełniąc bardzo ważną funkcję w bloku defensywnym wicelidera THB. Niezależnie od postawionej diagnozy, jego występ w środowym starciu przeciwko mistrzowi Niemiec, ekipie HSV Hamburg, stoi pod znakiem zapytania.
- Nie mogę powiedzieć teraz nic konkretnego. Wiadomo jednak, że Alexander raczej nie zagra w środę z HSV - wyjawił Hanning.
Lukę po 31-letnim Islandczyku będzie starał się wypełnić Holender Mark Bult. Po zakończeniu rozgrywek Petersson zostanie zawodnikiem Rhein-Neckar Löwen.