Wisła chciała przełożyć mecz w LM

Zespół HCM Constanţa musi w czwartek wygrać z Orlen Wisłą Płock, aby zachować jakiekolwiek szanse na awans do kolejnej rundy Ligi Mistrzów. Drużyna z Rumunii zamierza postawić twarde warunki Nafciarzom.

Już w czwartek Orlen Wisła Płock zagra na wyjeździe z HCM Constanţa. Stawką pojedynku będą punkty w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Zespół z Rumunii jest "czerwoną latarnią" grupy C elitarnych rozgrywek.

Jednak nie ma wątpliwości, że gospodarze meczu nie odpuszczą Nafciarzom tego spotkania. Pojedynek rozpocznie się w czwartkowy wieczór w mieście Buzău. Rumuńskie media twierdzą, że działacze klubu z Polski dążyli do przełożenia spotkania.

- Mam nadzieję, że nie będziemy mieli problemów na drodze i dojedziemy na miejsce. Polacy wspominali nam, iż życzyliby sobie przełożenia meczu. Jednak prawda jest taka, że nie ma kłopotów z przelotem samolotem. Port lotniczy w Otopeni nie jest zamknięty. Problemy pojawiają się na szosach łączących Buzău z Otopeni oraz Constanţą - powiedział prasie trener gospodarzy spotkania, Constantin Ştefan.

Opiekun miejscowych uważa, że kluczem do sukcesu w starciu z Orlen Wisłą Płock będzie gra w obronie. Szkoleniowiec HCM Constanţa nastawia się na twardy bój.

- Bardzo dobrze, że pokazaliśmy skuteczność w rodzimej lidze i wywalczyliśmy komplet punktów w pojedynkach z CSM Bukareszt şi CSM Satu Mare. Jednak mecze te nie powinny być punktem odniesienia. W Lidze Mistrzów poziom gry jest wyższy. Byłoby dobrze, gdyby skuteczność w rumuńskiej ekstraklasie znalazła odbicie w spotkaniu z płocką drużyną. Ważne, abyśmy procentowo rzucali więcej bramek niż rywale. Liczę przede wszystkim na pozytywną agresję w zawodnikach i ich determinację w defensywie. Bramkarze też muszą nam pomóc, będą oni odgrywali istotną rolę. Wierzę, że zrobi to odpowiednią różnicę. Mam nadzieję, że zagramy dobrze w obronie i ataku oraz liczę na trafienia z kontr, co zapewni nam awans do drugiej rundy. Zmierzymy się z zespołem wartościowych piłkarzy ręcznych, mających duże doświadczenie, więc będzie ciężko - stwierdził Ştefan.

Mimo wszystko golkiper HCM Constanţa, Mihai Popescu jest ogromnym optymistą przed pojedynkiem z Nafciarzami.

- Mamy za sobą trzy dobre mecze w rodzimej lidze, ale spotkanie z płocką Wisłą będzie inne. Pojedynki w Lidze Mistrzów są zawsze wyjątkowe, a przeciwnicy w niej to większy kaliber. Jesteśmy gotowi do tego, żeby znowu zagrać bardzo dobry mecz. Ważne, że przełamaliśmy się w spotkaniu z Metalurgiem Skopje. Teraz musimy się podwójnie zmobilizować, aby utrzymać nasze szanse na awans. Będzie o to trudno, gdyż w chwili obecnej presja ciąży na nas, a nie na Polakach, lecz to my zwyciężymy w tym rewanżowym pojedynku. Mamy lepszy zespół, więc wygramy, Istotne, żeby nie powtórzyć tych samych błędów - wyraził swoje zdanie Popescu.

Jak twierdzi lokalna prasa w Rumunii, w zespole HCM Constanţa nie ma specjalnych problemów zdrowotnych, więc Ştefan powinien wystawić przeciwko mistrzom Polski optymalny skład.

Komentarze (2)
avatar
NafciarzZKS
8.02.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No i jak widać obawy Wiślaków się sprawdziły. Po przylocie do Rumunii drużyna Wisły utknęła w zaspach 30 kilometrów od docelowej miejscowości. W zasadzie nie wiadomo, kiedy ruszą dalej? 
avatar
nafciarz_zks
8.02.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
dobrze,że wierzą że mają lepszy zespół.. z takim podejściem nadstawiają drugi policzek. HEJ WISŁAAA GOOOLL!! LALALAAA