Jako potencjalnych następców trenera Siejwy wymieniano także nazwisko byłego rozgrywającego AZS-u - Andrzeja Chmielewskiego, a także nazwisko aktualnego szkoleniowca Kronona Grodno. - Andrzej nie ma papierów trenerskich, a szkoleniowiec z Białorusi ma obecnie ważny kontrakt w swoim klubie - tłumaczył na łamach serwisu Dziennikwschodni.pl prezes AZS-u, Mariusz Lichota.
W rezultacie postawiono na doskonale znanego wśród fanów bialskiego szczypiorniaka Przemysława Paczkowskiego. - Zdecydowaliśmy się na Przemka z kilku względów. Zaważyły sprawy ekonomiczne. Ponadto, Przemysław Paczkowski doskonale zna zespół, a to - w naszej trudnej sytuacji w lidze - nie jest bez znaczenia - wyjaśnił prezes bialskiego klubu.
Paczkowski jest wychowankiem drużyny z Puław, bronił także barw Iskry Kielce, z którą sięgał po tytuły Mistrza Polski, a swą karierę zawodniczą zakończył stosunkowo wcześnie. W 2009 roku, po dziesięcioletnim rozbracie z piłką ręczną, powrócił do puławskich Azotów, w których oprócz funkcji golkipera przede wszystkim sprawdzał się w roli trenera bramkarzy. W roku 2010 za namową ówczesnego szkoleniowca Leszka Siejwy dołączył do ekipy bialskich Akademików.
Przemysław Paczkowski trenerem ekipy z Białej Podlaskiej
Jeszcze przed spotkaniem ze śląską Olimpią sympatycy ekipy bialskich Akademików poznali nazwisko nowego szkoleniowca. Na ławce trenerskiej zasiadł Przemysław Paczkowski, który strzegł bramki ekipy z Białej Podlaskiej. Dotychczasowy golkiper AZS-u meczem z Olimpią zadebiutuje w roli następcy Leszka Siejwy. Asystentem trenera został obrotowy Siergiej Kiryłow, a posadę kierownika drużyny zachował Wojciech Horeglad.
Źródło artykułu: