- Można powiedzieć, że to udany debiut. Zawsze może być jednak lepiej. Mam kilka
zarzutów wobec swojej osoby. Nie ważne są zdobycze indywidualne, lecz dobro
drużyny. Wynik mnie bardzo cieszy. W drugiej połowie może złapała na lekka zadyszka, a może za bardzo uwierzyliśmy, że mecz jest już wygrany. Wiedzieliśmy, że pierwsze piętnaście minut drugiej połowy będzie bardzo ważne. Ekipa z Leszna pokazała wielki charakter i wolę walki. Nasza przewaga się zmniejszyła, lecz w końcówce to my okazali się lepsi - ocenił pierwszy mecz w barwach GSPR Kamil Ringwelski.
Jak wypożyczonemu z Pogoni Szczecin obrotowemu podoba się w nowej drużynie? - Bardzo gorąco zostałem przyjęty. Chcę bardzo podziękować za to chłopakom. Obyśmy wygrywali kolejne mecze – powiedział Ringwelski.
Występ Ringwelskiego pozytywnie ocenił także szkoleniowiec GSPR Gorzów Wlkp. Paweł Kaniowski jak i koledzy z zespołu. - Jego rola do końca nie jest jeszcze widoczna w pierwszej chwili. Absorbuje on drużynę przeciwną stwarzając miejsce do rzutów z rozegrania. Mieliśmy taką możliwość, gdyż obrońcy nie mogli zdążyć do naszych graczy. Sam rzucił kilka bramek. To bardzo waleczny zawodnik. Jesteśmy szczęśliwi, że może u nas występować – ocenił trener Paweł Kaniowski.
- Wszyscy widzieli jak pomaga drużynie. Nie są ważne bramki, które rzuca. Ważne są sytuacje, w których Robert Kieliba, Mateusz Wolski czy inni mogli wejść w strefę po zasłonach Kamila – dodaje Tomasz Jagła.