Tydzień prawdy Azotów Puławy

Przed Azotami Puławy dwa domowe mecze - z Chrobrym Głogów i Nielbą Wągrowiec. Jeśli zespół Marcina Kurowskiego straci punkty, o czwartym miejscu na mecie rundy zasadniczej będzie mógł tylko pomarzyć.

Kamil Kołsut
Kamil Kołsut

Puławianie po znakomitym otwarciu sezonu wpadli w dołek, z siedmiu ostatnich ligowych meczów wygrali tylko jeden i każda kolejna wpadka może pogrzebać ich szanse na rozstawienie w fazie play-off, a taki właśnie cel w sierpniu postawił przez zespołem zarząd klubu.

- Jeśli myśli się o zadomowieniu w górnej części tabeli, to mecze grane z bezpośrednimi przeciwnikami trzeba wygrywać, zwłaszcza u siebie. Myślę, że chłopaki zdają sobie z tego sprawę i wyjdą na parkiet w pełni skoncentrowani i zdeterminowani, aby w dwóch najbliższych meczach odnieść zwycięstwa - nie ma wątpliwości trener Kurowski.

Jego zespół do czwartego MMTS-u traci dwa punkty, trzecia Stal ma oczko więcej i lepszy bilans meczów bezpośrednich. Puławianie mają jeszcze przed sobą wyjazdowy mecz z Vive, gdzie na punkty liczyć trudno, rywale w ostatnich kolejkach mierzyć będą się za to z Orlen Wisłą Płock. Terminarz całego tercetu charakteryzuje się podobnym poziomem trudności, co w najgorszej sytuacji stawia Azoty, które muszą gonić i liczyć na potknięcia rywali.

Najbliższy tydzień będzie dla drużyny Kurowskiego kluczowy, w ciągu czterech dni puławianie na własnym parkiecie zmierzą się bowiem z Chrobrym oraz Nielbą i na wpadki pozwolić sobie nie mogą. Później Azoty czeka trudny wyjazd do Zabrza (jesienią w Pucharze Polski tam przegrały), domowe starcie z Miedzią, podróż do Kielc oraz mecz z Zagłębiem, które zawsze było dla drużyny znad Wisły przeciwnikiem niewygodnym.

Jesienią w pierwszych pięciu kolejkach puławianie wywalczyli osiem oczek, a dobrą serię przerwały właśnie starcia z Chrobrym (26:26) i Nielbą (31:34). W poprzednim sezonie z oboma ekipami na własnym parkiecie Azoty radziły sobie jednak nieźle i teraz tamte wyniki ekipa Kurowskiego musi bezwzględnie powtórzyć.

Jak na razie nie wiadomo, czy w sobotnim starciu z Chrobrym drużynę wspomoże Wojciech Zydroń. - Zawodnicy o tym, kto wystąpi w meczu, dowiadują się dopiero w piątek wieczorem, po ostatnim treningu - informuje Kurowski. Pod znakiem zapytania stoi także występ Piotra Wyszomirskiego, którego zabrakło przed tygodniem w Płocku. - Jestem pełen nadziei, że w kolejnym meczu już zagra, ale zdrowie zawodnika zawsze stoi na pierwszym miejscu - podkreśla szkoleniowiec Azotów.

Chrobry w poprzedniej kolejce wygrał w Wągrowcu, przerywając serię siedmiu ligowych porażek.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×