Kaja Załęczna: Musimy wygrać dwa mecze

Szczypiornistki KGHM Metraco Zagłębia Lubin w przedostatniej kolejce fazy zasadniczej PGNiG Superligi Kobiet zagrają w Elblągu, gdzie zmierzą się z tamtejszą drużyną Startu. Miedziowe w tym spotkaniu będą miały okazję zrehabilitować się za ostatnie niepowodzenia i wrócić na fotel lidera ligowego zestawiania.

Miedziowe w dwóch ostatnich ligowych spotkaniach zaznały goryczy porażki. Po niespodziewanym powrocie z Chorzowa bez punktów, mistrzynie Polski poległy na własnym parkiecie z Vistalem Łączpol Gdynia. Drużyna Zagłębia na dwie kolejki przed końcem fazy zasadniczej straciła fotel lidera, jednak do zajmującego aktualnie pierwsze miejsce SPR-u Lublin traci tylko jeden punkt.

W sobotę, lubinianki zmierzą się z plasującym się w dolnych rejonach tabeli zespołem Startu. W spotkaniu tym szczypiornistki z Dolnego Śląska walczyć będą o zrehabilitowanie się po ostatnich przegranych oraz przede wszystkim o komplet ważnych punktów. Zwycięstwo wywiezione z Elbląga może mieć niebagatelne znaczenie w ostatecznym rozstawieniu drużyn przed rozpoczęciem rywalizacji w rundzie w play-off, bowiem w kolejnej serii spotkań podopieczne Bożeny Karkut skonfrontują swoje siły z liderującym właśnie lubelskim SPR-em.

- Te mecze zadecydują o podziale miejsc przed play-off. Powinniśmy po spotkaniu w Elblągu mieć pierwszą pozycję, chyba że Vistal pokona ekipę z Lublina, wtedy o fotel lidera będziemy grali u siebie z SPR-em - mówi na łamach portalu lubin.pl Witold Kulesza, prezes Zagłębia.

Podobnego zdania jest kapitan drużyny Kaja Załęczna. - Musimy patrzeć na siebie i wygrać oba spotkania, aby mieć później przywilej gry na własnym terenie w fazie play-off - twierdzi skrzydłowa.

Źródło: Lubin.pl

Źródło artykułu: