Pierwsze bramki w meczu zdobyli zawodnicy gospodarzy i po trafieniu Szymona Pożogi prowadzili 2:0. Później jednak bardzo szybko na prowadzenie wyszli leszczynianie. Przez cały mecz dużo błędów w ataku popełniali szczypiorniści Polskiego Cukru Pomezanii. Aż przy czterech rzutach karnych górą był strzegący bramki Arotu Astromalu Fryderyk Musiał, który już w pierwszej połowie znalazł skuteczny sposób na malborską ofensywę.
Leszczyński bramkarz od 2 do 15 minuty wpuścił tylko jedną bramkę. Mimo sporych problemów, podopiecznym Łukasza Jezierskiego udało się jednak w końcu przełamać i na pięć minut przed końcem pierwszej połowy, po trafieniu Mateusza Hanisa wyszli na prowadzenie 9:8. Końcówka tej części gry należała jednak do gości i po bramkach Macieja Wieruckiego oraz Huberta Szkudelskiego w ostatnich trzech minutach przed przerwą, wyszli na prowadzenie 12:10, którego - jak się później okazało - nie oddali do końca meczu.
O zwycięstwie gości zadecydowała przede wszystkim dobra gra na początku drugiej części gry. Wykorzystywali oni błędy w obronie gospodarzy i wyprowadzali szybkie kontry. Dobrze bronili co prawda obaj bramkarze drużyny z Malborka - Radosław Kądziela i Przemysław Kądziela, ale mimo ich postawy, przy biernej grze w ofensywie zespołu z północnej Polski, goście zdobyli pięć bramek z rzędu, wychodząc na prowadzenie 19:12.
W piłce ręcznej często sytuacja zmienia się jak w kalejdoskopie i tak było też tym razem. Przegrywający siedmioma bramkami zawodnicy gospodarzy nie mieli już nic do stracenia. Głównie dzięki szybkim akcjom Adriana Nogowskiego oraz pewnej grze młodego Piotra Popowicza, doszli swoich rywali na jedną bramkę. Wydawało się, że mają już ich na widelcu, lecz szybko do gry wrócili zawodnicy Ryszarda Kmiecika, którzy lepiej rozegrali końcówkę i wygrali ostatecznie 25:22.
Po meczu beniaminków I ligi, drużyna Arotu Astromalu Leszno ma już 20 punktów i awansowała na piąte miejsce w lidze, mając zaledwie sześć punktów straty do lidera. Szczypiorniści z Malborka zajmują natomiast ósme miejsce w lidze i wciąż czeka ich zażarta walka o utrzymanie.
Polski Cukier Pomezania - Arot Astromal Leszno 22:25 (10:12)
Polski Cukier Pomezania: R.Kądziela, P.Kądziela - Popowicz 5, Kościelny 5 (4 min), Nogowski 4 (2 min), Urbanowicz 4, Jaszczyński 1, Walasek 1, Hanis 1 (4 min), Pożoga 1 oraz Cielątkowski, Sadowski, Romanowski (2 min), Lesiński, Czarnecki, Babicki.
Arot Astromal: Wierucki 6 (4 min), Szkudelski 5 (2 min), Misiaczyk 4 (2 min), Łuczak 2 (2 min), wierucki 2 (2 min), Tórz 2, Kajzer 1, Nowak 1 (2 min), Szkudelski 1 (2 min) oraz Giernas, Meissner.
Kary: Polski Cukier Pomezania - 12 min, Arot Astromal - 16 min.
Przebieg meczu:
I połowa: 1:0, 2:0, 2:1, 2:2, 2:3, 3:3, 3:4, 3:5, 4:5, 4:6, 5:6, 5:7, 6:7, 7:7, 7:8, 8:8, 9:8, 9:9, 10:9, 10:10, 10:11, 10:12.
II połowa: 10:13, 10:14, 11:14, 12:14, 12:14, 12:15, 12:16, 12:18, 12:19, 13:19, 14:19, 14:20, 15:20, 16:20, 17:20, 18:20, 19:20, 19:21, 20:21, 20:22, 20:23, 21:23, 21:24, 22:24, 22:25.
Widzów: 250.
Nieudany pościg - relacja z meczu Polski Cukier Pomezania - Arot Astromal
Zespół Polskiego Cukru Pomezanii Malbork przegrał na własnej hali spotkanie w ramach I ligi grupy A przeciwko drużynie Arotu Astromalu Leszno 22:25. Zawodnicy obu drużyn punkty zdobywali seriami, jednak zimna krew zachowana w końcówce spotkania pomogła gościom w zwycięstwie.