Zawodnicy obu drużyn zdawali sobie sprawę z rangi sobotniego starcia. Zwycięzca pojedynku mógł bowiem przy korzystnych wynikach innych spotkań awansować do najlepszej ósemki.
Nielba rozpoczęła bardzo dobrze. Po dwa trafienia zaliczyli na początku Rafał Przybylski oraz Łukasz Gierak. Po pięciu minutach nielbiści prowadzili 4:1. Wydawało się, że wągrowiecki MKS słynący jeszcze niedawno ze skutecznej gry u siebie, odnalazł wreszcie właściwy rytm i przełamie długą serię spotkań bez zwycięstwa. Dobra gra żółto-czarnych trwała jednak tylko do 10. minuty. Wtedy to swoją pierwszą i jak się potem okazało jedyną bramkę zdobył Dawid Przysiek - najlepszy snajper zespołu oraz lider klasyfikacji strzeleckiej Superligi (5:2 dla MKS-u).
Dwadzieścia minut, które pozostało do przerwy, wągrowczanie zapewne chcieliby jak najszybciej usunąć ze swej pamięci. W tym właśnie okresie podopieczni Dariusza Molskiego stracili skuteczność w ataku, razili błędami w obronie. Nie mieli też sposobu na sforsowanie defensywy Miedzi. Po stronie gości świetnie w ataku sprawowali się Adam Skrabania oraz Paweł Gregor. W bramce Miedzi wyróżnił się Adam Kryński, mający wyraźnie swój dzień.
Pierwsza połowa spotkania zakończyła się prowadzeniem przyjezdnych 16:11. Po zmianie stron żółto-czarni mieli zdecydowanie lepszy okres gry. Udany rzut zaliczył Bartosz Witkowski, a po chwili rzut karny obronił Adrian Konczewski. Kolejne bramki dorzucili Przemysław Krajewski oraz Łukasz Gierak. Po pięciu minutach drugiej połowy na tablicy wyników było 14:16 dla gości. W serca wągrowieckich kibiców napłynęła nadzieja, że ich drużyna jest w stanie podnieść się i zwyciężyć rywala. Jeszcze w 37. minucie dwie bramki dzieliły obie ekipy (15:17). Potem jednak gra wągrowczan całkowicie się posypała. W 43. minucie trafienie na 23:16 dla zespołu z Legnicy zdobył Paweł Piwko.
Ostatni kwadrans nie przyniósł rewolucji w grze obu zespołów. W 51. minucie Adam Skrabania podwyższył prowadzenie przyjezdnych do dziewięciu bramek (28:19). Było już jasne, że Miedź Legnica nie może przegrać tego meczu. Spotkanie zbliżało się do końca w atmosferze gasnącego dopingu oraz rozczarowania ze strony miejscowych kibiców. Nielba uległa Miedzi 22:31.
Kilka minut po końcowej syrenie, kiedy to poznano wyniki innych spotkań, legniczanie mogli cieszyć się z awansu do play-offów. Wągrowczanom, którzy spadli na 10. miejsce w tabeli, pozostała walka o utrzymanie w strefie spadkowej.
Nielba Wągrowiec - Siódemka Miedź Legnica 22:31 (11:16)
Nielba: Konczewski, Kubiszewski - Gierak 6, Krajewski 3, Świerad 3, Przybylski 3, Smoliński 2, Niewrzawa 2, Witkowski 1, Przysiek 1, Płócienniczak 1, Białaszek, Tórz, Matłoka.
Kary: 6 minut (Przysiek, Białaszek, Płócienniczak - po 2 minuty).
Karne: 3/4 (Przysiek 0/1, Świerad 3/3)
Miedź: Kryński - Skrabania 10, Gregor 8, Jarowicz 5, Piwko 5, Wita 2, Buchwald 1, Koprowski, Achruk.
Kary: 16 minut (Gregor, Koprowski, Skrabania, Buchwald - po 2 minuty, Jarowicz, Wita - po 4 minuty)
Karne: 2/4 (Skrabania 2/4)
Sędziowali: Paweł Kaszubski i Mirosław Majchrowski (Gdańsk).
Widzów: 550
Nielba upokorzona na własnym parkiecie - relacja z meczu Nielba Wągrowiec - Siódemka Miedź Legnica
W ostatnim, 22. spotkaniu rundy zasadniczej PGNIG Superligi Nielba Wągrowiec w bardzo słabym stylu uległa na własnym terenie Siódemce Miedź Legnica 22:31 (11:16).
Źródło artykułu: