Stal i Azoty zaczynają walkę o medal

W sobotę w Mielcu rozegra się pierwszy akt batalii o awans do półfinału mistrzostw Polski. Azoty i Stal marzą o miejscu na podium, głośniej o medalowych ambicjach mówi się jednak w Puławach.

Kamil Kołsut
Kamil Kołsut

Mielczanie wśród trzech najlepszych drużyn w Polsce byli tylko raz, przeszło 37 lat temu. W poprzednim sezonie od medalu byli o krok, w decydującym meczu ulegli jednak na wyjeździe MMTS-owi Kwidzyn różnicą jednej bramki. Ryszard Skutnik zbudował solidny, dobrze rozumiejący się zespół, który przed rokiem zaskoczył wszystkich ligowych rywali zadziornością i efektowną grą ofensywną. Latem drużyny nie opuścił żaden znaczący zawodnik i mielczanie - zajmując czwarte miejsce na mecie rundy zasadniczej - ugruntowali swoją pozycję w czołówce rodzimego handballa.

- My nie podskakujemy i nie odgrażamy się jak inne zespoły, gramy po to, żeby wygrać, a wszystko weryfikuje boisko - deklaruje w rozmowie ze SportoweFakty.pl trener Skutnik. - Szczerze mówiąc nikt o medalach u nas głośno nie mówi, ale dlaczego nie - wyznaje z kolei doświadczony Paweł Albin. - W zeszłym sezonie podium uciekło nam sprzed nosa, a w tym roku jesteśmy bogatsi o doświadczenia z zeszłego. Do tego doszło paru nowych zawodników, więc jestem pełen optymizmu - nie kryje rozgrywający Stali.

Mielczanie w tym sezonie z puławianami mierzyli się dwukrotnie, wychodząc z tej konfrontacji z pozytywnym bilansem. W obu meczach nie padło jednak zbyt wiele bramek i zdaniem Skutnika to właśnie postawa golkiperów będzie kluczowa dla końcowego rozstrzygnięcia ćwierćfinałowej rywalizacji. - Teraz tak wygląda piłka ręczna, w dużym stopniu to właśnie ta pozycja decyduje o wyniku. My mamy dobrych bramkarzy, rywale też i zobaczymy, co wyjdzie z tej konfrontacji.

Elementów, które zadecydują o końcowym wyniku, nie chce za to wskazywać drugi trener Azotów, Piotr Dropek. - Nie można powiedzieć, że decydująca będzie postawa golkiperów. Liczy się wszystko, i obrona, i bramka i skuteczność. My wiemy, jak gra przeciwnik, postaramy się wykorzystać ich błędy i będziemy chcieli walczyć o jak najlepszy wynik - podkreśla były szkoleniowiec Piotrkowianina.

Z rangi najbliższych starć zdaje sobie sprawę Marcin Kurowski. - Teraz nie ma już łatwych zadań, choć dla nas cała liga, każdy kolejny mecz był dużym wyzwaniem. Przed nami najważniejsze spotkania całego sezonu i z całych sił będziemy walczyć o wejście do najlepszej czwórki. Bilans ze Stalą mamy niekorzystny, oba mecze były jednak bardzo zacięte - podkreśla szkoleniowiec puławskiej siódemki.

Jego zespół zagra w sobotę w najmocniejszym zestawieniu, po kontuzji do składu wraca bowiem Michał Bałwas, a mimo kłopotów z plecami do dyspozycji trenera powinien być także Kiril Kolev. Bliźniaczo wygląda sytuacja kadrowa mielczan. - Wszystko jest w porządku, wszyscy są zdrowi i wszyscy będą grać - zapewnia trener Skutnik.

- Stal to trudny przeciwnik, ale jedziemy tam zostawić na parkiecie wszystkie siły i walczyć o zwycięstwo - zapewnia rozgrywający Azotów, Artur Witkowski. - Obie drużyny są niezwykle wyrównane i decydująca będzie dyspozycja dnia poszczególnych zawodników. My na pewno solidnie się do tego starcia przygotujemy, zarówno pod względem taktycznym, jak i fizycznym.  Czekają nad naprawdę ciężkie mecze - dodaje Kurowski.

Wyniki wszystkich spotkań PGNiG Superligi Mężczyzn będzie można śledzić "na żywo" na łamach portalu SportoweFakty.pl [b]RELACJE LIVE - KLIKNIJ TUTAJ[/b]

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×