Dodatkowy bodziec - Spójnia Wybrzeże przed meczem z Wolsztyniakiem Wolsztyn

W poniedziałek o godzinie 17:15 Spójnia Wybrzeże Gdańsk rozegra w Ergo Arenie ostatni mecz ligowy w roli gospodarza w tym sezonie. Przeciwnikiem będzie zespół Wolsztyniaka Wolsztyn. Tuż po tym spotkaniu na parkiet wyjdą reprezentanci Polski i Niemiec.

Poniedziałkowy wieczór będzie wielkim świętem piłki ręcznej. O godzinie 17:15 zagrają przeciwko sobie szczypiorniści Spójni Wybrzeża Gdańsk i Wolsztyniaka Wolsztyn, natomiast trzy godziny później zmierzą się reprezentanci Polski i Niemiec. Co ciekawe na ławce trenerskiej gospodarzy, w obu spotkaniach pojawią się szkoleniowcy gdańskiego klubu, Daniel Waszkiewicz i Damian Wleklak. Ergo Arena jest już czwartą halą, na której mecze domowe rozgrywa gdański klub. Jeszcze w II lidze spotkania odbywały się na hali przy ulicy Smoleńskiej, a w tym sezonie poza Halą widowiskowo-sportową AWFiS, jedno spotkanie w roli gospodarzy odbyło się w Hali MOSiR przy ulicy Kołobrzeskiej.

Oba kluby nie walczą już ani o awans, ani o utrzymanie tylko o jak najwyższe miejsce w lidze. W przypadku zwycięstwa, gdańszczanie awansowaliby na trzecie miejsce w tabeli, natomiast zawodnicy z Wolsztyna chcą utrzymać siódmą pozycję w tabeli. Gospodarze są zadowoleni z faktu, że zagrają przed reprezentacją Polski. - Na pewno rozegranie meczu ligowego na takim obiekcie jak Ergo Arena przed meczem reprezentacji to dodatkowy bodziec, dodatkowa mobilizacja aby podczas spotkania dać z siebie wszystko i dobrze sie zaprezentować jako drużyna. Jednak do każdego meczu przystępujemy w stu procentach zmobilizowani i gotowi do walki na pełnych obrotach, wiec w szatni w tym tygodniu nie było różnicy. Myślę, że jesteśmy dobrze przygotowani, przepracowaliśmy solidnie i intensywnie ten tydzień mimo, że trenerzy byli też w tym czasie z reprezentacją - powiedział Krystian Nidzgorski.

Gdańszczanie cieszą się też z tego, że będą grali na nowoczesnej Ergo Arenie. - Grałem wcześniej w Płocku na dwa razy mniejszej Orlen Arenie. Bardzo się cieszę, że mamy taki obiekt i będziemy mogli na nim zagrać przed meczem reprezentacji. Zapraszamy wszystkich na mecz - powiedział Michał Szczutowski, który nie obawia się że cała otoczka sprawi, że na boisku zawodnicy zapomną o najważniejszym, czyli o grze o zwycięstwo. - Nie boję się tego, trzeba się skupić na Wolsztyniaku i zagrać na pełnej koncentracji. Zmiana otoczenia nie może nas przytłoczyć. Trzeba poprawić kilka błędów - stwierdził.

Źródło artykułu: