Valentina Nestsiaruk zadowolona jest z przenosin z białoruskiej ligi do lubelskiego SPR-u i chwali sobie atmosferę panującą w zespole. - O drużynie mogę mówić tylko dobrze. Mamy naprawdę tu wspaniałych ludzi, którzy pomagali mi w aklimatyzacji w Polsce. Atmosfera jest super, co chyba widać na meczach, bo stosujemy zasadę "jeden za wszystkich, wszystkie za jednego" - mówi.
Zawodniczce do gustu przypadło również miasto Lublin. - Jako miasto Lublin podoba mi się bardzo, zresztą tak jak cała Polska. Dwa lata temu moje pierwsze wrażenia z waszego kraju nie były wcale takie pozytywne. Teraz podoba mi się tak bardzo, że czasami nie chcę jechać nawet na Białoruś - przyznaje.
Co szczypiornistka okiem samej zainteresowanej wznosi do ekipy wicemistrzyń Polski? - - Wydaje się, że wniosłam wolę walki i odwagę do drużyny. Chcę, żeby drużyna miała świadomość, że w ciężkich chwilach może na mnie liczyć – przekonuje.
Moźe w play-off rozwinie skrzydła - tak jak Krista w Finale PP.
W Montexie pełna mobilizacja przed meczami w Gdyni.