Trener Marek Motyczyński przed niedzielnym meczem ma spory ból głowy. Jego zespół dopadła bowiem plaga kontuzji. Na urazy narzekają Paweł Piwko, Adam Skrabania i Bogumił Buchwald. - Piwko od meczu w Puławach "walczy" z barkiem, Skrabania skręcił kostkę, a Buchwald naciągnął mięsień dwugłowy. Mam nadzieję, że cała trójka będzie w stanie zagrać w niedzielę, bo inaczej możemy mieć spory problem - mówi szkoleniowiec Miedzi.
W legnickiej ekipie wszyscy są zgodni - faworytem dwumeczu, którego stawką jest 7.miejsce w końcowej tabeli PGNiG Superligi, jest Chrobry. - Głogowski zespół ma szerszą kadrę. Poza tym rywal jest dla nas wyjątkowo niewygodny - mówi trener Motyczyński.
Warto przypomnieć, że w tym sezonie Miedzi nie udało się jeszcze pokonać lokalnego rywala. W rundzie zasadniczej, w Głogowie Chrobry wygrał 26:24, natomiast w Legnicy aż 38:25. Zespół trenera Zbigniewa Markuszewskiego lepszy był też w dwóch meczach sparingowych.
Niedzielny mecz poprzedzi minuta ciszy upamiętniająca zmarłego w poniedziałek byłego trenera Miedzi Edwarda Strząbałę. Wcześniej zawodnicy trenera Motyczyńskiego pogratulują i wręczą specjalne statuetki swoim młodszym kolegom z zespołu młodzików, którzy sięgnęli w tym sezonie po tytuł mistrza Dolnego Śląska.