22-letni był w tym sezonie jednym z czołowych graczy PBS Juranda Ciechanów. Beniaminek spadł wprawdzie z PGNiG Superligi, Grzybowskiemu kibice wiele zarzucić jednak nie mogą, dwukrotnie trafiał on bowiem do siódemki kolejki wybieranej przez SportoweFakty.pl (raz usiadł na ławce) i był jednym z głównych architektów sensacyjnego zwycięstwa swojej drużyny w wyjazdowym meczu z Azotami.
- Były wzloty i upadki, lecz kibice byli zawsze z nami i żywiołowo nas wspierali, za to im serdecznie dziękuje! Gdzieś jednak zostały popełnione błędy, a szkoda bo była duża szansa utrzymać Superligę w Ciechanowie, lecz nie mi to oceniać. Dziękuje również wszystkim zawodnikom z którymi miałem przyjemność grać w tym sezonie, bo naprawdę stworzyliśmy fajny zespół - poinformował przed kilkoma dniami sam zainteresowany na swoim oficjalnym fanpage'u.
Grzybowski będzie czwartym bramkarzem w kadrze puławskiego klubu, umowami z Azotami związani są bowiem Piotr Wyszomirski, Maciej Stęczniewski i Kiril Kolev, a w odwodzie Marcinowi Kurowskiemu pozostaje jeszcze Marcin Gładysz. Transfer nowego golkipera oznacza, że jeden z członków wymienionego wyżej tercetu latem najprawdopodobniej rozstanie się z klubem.
Gracz PBS Juranda to trzeci zawodnik, jakiego w ostatnich dniach pozyskały Azoty, wcześniej kontrakty podpisali Paweł Ćwikliński i Mateusz Jankowski. Wiele wskazuje na to, że na tych nazwiskach wzmocnienia puławskiego klubu wcale się nie skończą, zespół wciąż potrzebuje bowiem prawego rozgrywającego oraz dwóch skrzydłowych.