Daniel Waszkiewicz: Należy być bardzo skoncentrowanym i wygrać drugą połowę

W środowy poranek w hotelu Arsenal Palace w Chorzowie odbyła się konferencja prasowa z przedstawicielami reprezentacji Polski w piłce ręcznej. Spotkanie dotyczyło głównie meczu Polski z Litwinami.

Jako pierwszy głos zabrał Marek Góralczyk. - Cieszy mnie, że tak dużo dziennikarzy pojawiło się na tej konferencji, bo trudno się ostatnio przebić do mediów przez piłkę nożną. Piłka ręczna wraca do Spodka po 29 latach, a męska reprezentacja zagra tu bodajże po raz pierwszy. Celem przyjazdu reprezentacji na Śląsk było przypomnienie o tej dyscyplinie w regionie, który ma tak bogate tradycje w tym sporcie. Jesteśmy też bardzo zadowoleni, że od piątku będzie się tutaj odbywać finał akcji "Szczypiorniak na orlikach" w ramach "Festiwalu PGNiG Dzieciom". Prawie osiemset dzieci zawita na Śląsk, a mecz finałowy odbędzie się w Spodku przed meczem Polski z Litwą. Swój udział w tym wydarzeniu zapowiedziała już pani minister Joanna Mucha - wyjaśnia Sekretarz Generalny ZPRP.

Więcej szczegółów dotyczących "Szczypiorniaka na orlikach" zdradziła Alina Zawada, dyrektorka Miejskiego Ośrodka Rekreacji i Sportu w Chorzowie. - Bardzo się cieszymy, że po raz kolejny Chorzów gości piłkę ręczną. W naszej hali odbędzie się w piątek otwarcie imprezy "Szczypiorniak na orlikach". Później drużyny dziewczyn będą grać na dwóch boiskach tartanowych na terenie Chorzowa, a wielki finał jak już wspomniano wcześniej odbędzie się w katowickim Spodku - wyjaśnia Alina Zawada.

Kolejna część konferencji dotyczyła już tylko najbliższego meczu z Litwą. Daniel Waszkiewicz ostrożnie podchodzi do siedmiobramkowej zaliczki z pierwszego spotkania, które odbyło się na Litwie. - Piłka nożna opanowała cały kraj, dlatego tym bardziej jest nam miło, że jesteście z nami. Zawodnicy litewscy na pewno nam nie odpuszczą. W niedzielę należy być bardzo skoncentrowanym i wygrać po prostu tę drugą połowę tego pojedynku. Litwini grają bardzo twardo. Niestety Bartek Tomczak doznał kontuzji i obecnie jest na rezonansie. Wiemy, że na pewno nie zagra, podobnie z resztą jak Krzysiu Lijewski - wyjaśnia trener naszej reprezentacji.

Z respektem do przeciwnika podchodzi też bramkarz polskiej reprezentacji Sławomir Szmal. - Zaliczka siedmiobramkowa z Wilna nie świadczy o tym, że ten dwumecz jest już wygrany. Właściwie przez trzy kwadranse gry, ten mecz był wyrównany. Wydaję mi się, że zagraliśmy tam bardzo zdyscyplinowanie i dlatego udało się wygrać siedmioma bramkami - zakończył kapitan reprezentacji szczypiornistów.

Mecz pomiędzy Polską a Litwą zostanie rozegrany w niedzielę 17 czerwca o godz. 17:30 w katowickim Spodku. W pierwszym pojedynku rozegranym w Wilnie Polska pokonała Litwę 24:17 (12:9).

Komentarze (0)