Polska jest już gotowa na Euro 2016 - rozmowa z Bartłomiejem Jaszką, reprezentantem Polski

Bartłomiej Jaszka w minionym sezonie dużo zdziałał z Fuchse Berlin, z którym wywalczył trzecie miejsce w Bundeslidze i czwarte w Lidze Mistrzów. Z kadrą wychowankowi Ostrovii wiodło się nieco gorzej.

Maciej Kmiecik: Rozpocząłeś urlop, ale zaryzykuję stwierdzenie, że zamiast wakacji wolałbyś teraz ciężko pracować na zgrupowaniu kadry?

Bartłomiej Jaszka: Zgadza się. Gdybym teraz nie miał wakacji, oznaczałoby to, że przygotowujemy się do Igrzysk Olimpijskich w Londynie. Tak się jednak nie stało. Cóż, to jest sport. Półtorej minuty podczas meczu z Serbami w Alicante zabrało nasze marzenia. Witaliśmy się już z gąską, a tu jednak los chciał inaczej. Szczęście uśmiechnęło się do Serbów i to oni przygotowują się do Igrzysk Olimpijskich. Widocznie tak miało być. Jeszcze mamy szansę zagrać na olimpiadzie w Brazylii. Jak będzie, czas pokaże.

Rok 2016 może być wyjątkowy dla Ciebie czy Krzysztofa Lijewskiego, zawodników z rocznika 1983. Reprezentacyjne kariery będziecie mieli szanse uwieńczyć Euro w Polsce, a miejmy nadzieję, że także Igrzyskami Olimpijskimi...

- Byłoby to coś wspaniałego. Na Mistrzostwach Europy zagramy, bo będziemy gospodarzami. Tak jak powiedziałeś, może to być wyjątkowy rok dla polskiego szczypiorniaka. Oczywiście, po drodze są jeszcze inne cele. Nie możemy tylko teraz myśleć o roku 2016, ale na pewno gdzieś ten cel będzie nam przyświecał. Najważniejsze, żebyśmy wszyscy byli zdrowi. To podstawa. Jak będziemy zdrowi, każdy z nas da z siebie wszystko, by wypaść jak najlepiej na Mistrzostwach Europy w Polsce, a także awansować do Igrzysk Olimpijskich w Brazylii.

Jak przyjąłeś fakt przyznania naszemu krajowi Euro 2016 w piłce ręcznej?

- Zawsze zazdrościłem reprezentantom Polski w innych dyscyplinach sportu, że mogą zagrać ważną imprezę przed własną własną publicznością. W Polsce były już przecież Mistrzostwa Europy w Koszykówce, teraz mamy piłkarskie Euro, a wkrótce Mistrzostwa Świata w Siatkówce. Zazdrościłem innym dyscyplinom sportu, a teraz wreszcie także my piłkarze ręczni doczekaliśmy się wspaniałej imprezy. Polscy kibice żyją sportem. Wypełniają hale i stadiony. Cudownie dopingują swoje reprezentacje. Poczuć to wszystko na własnej skórze, będzie niesamowite. Cieszę się bardzo, że Związek Piłki Ręcznej w Polsce stanął na wysokości zadania i przygotował tak dobrą prezentację, która spodobała się ludziom, decydującym o wyborze gospodarza Euro 2016. To coś wspaniałego, że właśnie Polska może zorganizować taką imprezę.

Wiesz jak wyglądają hale w Polsce, wiesz też jak to jest w Europie. Nie mamy się chyba czego wstydzić?

- Absolutnie nie. Moim zdaniem Polska jest już teraz gotowa na organizację mistrzostw Europy. Jeśli ta impreza miałaby być u nas za dwa lata, też stanęlibyśmy na wysokości zadania. Organizacyjnie jesteśmy przygotowani. Hal na wysokim poziomie z dużą pojemnością jest w Polsce coraz więcej. No i przede wszystkim mamy fantastycznych biało-czerwonych kibiców, którzy jestem przekonany wypełnią hale podczas Euro 2016.

Polskiej reprezentacji zabraknie w Londynie
Polskiej reprezentacji zabraknie w Londynie

Zanim jednak będziemy pasjonować się Mistrzostwami Europy 2016, mamy mistrzostwa świata w Hiszpanii w 2013 roku. Dawno już na dużej imprezie nie zdobyliście medalu. Nie będziecie także faworytem w Hiszpanii. Łatwiej będzie grać bez presji i oczekiwań na medal?

- Myślę, że tak. Cieszę się, że z Litwą zagraliśmy dwa dobre mecze. Oczywiście w naszej grze jest jeszcze wiele do poprawienia, ale pozytywne jest to, że potrafiliśmy wygrać dwa z rzędu mecze o punkty. Bardzo potrzebowaliśmy tych zwycięstw i awansu na mundial. Teraz będziemy przygotowywać się do tych mistrzostw, ale oczywiście wcześniej każdy z nas wróci do swoich klubów. Powinniśmy być dobrze przygotowani do mistrzostw świata i wierzę, że zagramy dobry turniej.

Zgodzisz się z tezą, że w tym sezonie znacznie lepiej wiodło Ci się w klubowych rozgrywkach niż w reprezentacji?

- No tak. W klubie sezon był znakomity, bo przecież już w pierwszym roku gry w Lidze Mistrzów, awansowałem z Fuchse Berlin do Final Four. W ciemno wzięlibyśmy takie rozwiązanie przed sezonem. Zresztą, gdyby ktoś mi o tym powiedział przed startem tych rozgrywek, nie potraktowałbym tego na poważnie. Także w Bundeslidze wiodło nam się całkiem nieźle. Udało nam się powtórzyć wyczyn sprzed roku i zająć ponownie trzecie miejsce. Na pewno sezon był bardzo udany. Najważniejsze, że omijały mnie kontuzje. A jeśli chodzi o reprezentację, cóż, najbardziej żal straconej szansy gry na Igrzyskach Olimpijskich.

Nie wiadomo jeszcze kto poprowadzi reprezentację Polski, a wy jako reprezentanci kraju wypowiedzieliście się już o tym otwarcie. Myślisz, że ZPRP będzie liczył się z Waszym zdaniem?

- Nie wiem. My na pewno nie chcemy już zmian i ten duet Daniel Waszkiewicz - Damian Wleklak powinien poprowadzić reprezentację. Nie od nas zależy to, czy oni zostaną w kadrze. Ostateczną decyzję podejmie Związek, a my będziemy musieli się jej podporządkować.

Źródło artykułu: