Vive Targi zarówno w porannym, jak i popołudniowym sparingu wyraźnie górowało nad gospodarzami. Na tydzień przed inauguracyjnym meczem zabrzanie mają co analizować. - Wynik był bardzo wysoki. Mogliśmy te mecze rozegrać trochę inaczej. O zwycięstwo byłoby trudno, ale mogliśmy nawiązać równorzędną walkę. Musimy usiąść i na spokojnie przeanalizować te spotkania, co robimy nie tak jak powinniśmy - skomentował sparingowy dwumecz skrzydłowy NMC Powen Zabrze, Patryk Kuchczyński.
Mimo dwóch znacznych porażek, piłkarze ręczni z Zabrza nie obawiają się o swoją formę i z optymizmem wyglądają początku rozgrywek ligowych. - Myślę, że nie ma obaw o naszą dyspozycję. Okres przygotowawczy był bardzo intensywny, mocny i być może jesteśmy trochę podmęczeni. Moim zdaniem to kwestia podleczenia drobnych urazów i na inaugurację wszystko powinno być w porządku - uspokoił reprezentant Polski.
Patryk Kuchczyński zagrał tylko w porannym meczu, popołudniowy spędził na ławce rezerwowych. - W porannym sparingu zostałem uderzony w udo, mam małego krwiaka. Za dzień, dwa nie będzie po tym urazie śladu - poinformował gracz.
Piątkowy sparing był pierwszym występem "Chińczyka" przeciwko kolegom z byłego zespołu. - Gdzieś głęboko w głowie i sercu leży ten fakt, że spędziłem w Kielcach wiele lat. Ale po wyjściu na parkiet zapomina się o tym. Teraz gram w Zabrzu i będę robił wszystko co najlepsze dla nowego klubu - wyjawił zawodnik.
A jak skrzydłowy czuje się w zabrzańskim klubie? - Cały czas wdrażam się w politykę klubu i w zespół. Z dnia na dzień będzie coraz lepiej. Na razie odbieram to bardzo, bardzo pozytywnie - stwierdził Kuchczyński.
Patryk Kuchczyński: Mogliśmy te mecze rozegrać trochę inaczej
W piątek NMC Powen Zabrze rozegrało sparingowy dwumecz z Vive Targami Kielce. W obu spotkaniach lepsi okazali się kielczanie. Mimo dość słabego wyniku, zabrzanie o swoją formę są spokojni.
Źródło artykułu: