W sobotni wieczór piłkarze ręczni na inaugurację sezonu przegrali z NMC Powenem Zabrze 18:26, ale popularny "Klipek" może być ze swojej postawy dumny. Bramkarz Siódemki Miedź bronił na poziomie 61 procent!
- Co z tego, jak boli porażka. Nie pozostaje nam nic innego, jak dalej pracować nad formą. Szczególnie nad skutecznością. W kluczowych momentach spotkania nie było w naszych szeregach egzekutora, który wziąłby na siebie ryzyka rzutowego. W końcówce górę wzięło doświadczenie rywala z Zabrza, który przechylił losy meczu na swoją korzyść. W naszą grę wkradło się zmęczenie i w efekcie błędy - mówi Paweł Kiepulski.
Zdaniem bramkarza Siódemki Miedź po inauguracyjnej porażce, są też powody do optymizmu. - Pokazaliśmy w Zabrzu, że jesteśmy w tym sezonie walczyć z teoretycznie mocniejszymi rywalami. W sumie zagraliśmy przecież dobrze w obronie, stąd też mój wysoki procent interwencji. Nie załamujemy rąk, tylko walczymy dalej. To dopiero początek sezonu - kończy Kiepulski.
Świetny powrót Kiepulskiego
Paweł Kiepulski po trzech latach wrócił do bramki Siódemki Miedź i zagrał świetny mecz. Jego fantastyczna forma nie pomogła drużynie w odniesieniu zwycięstwa.