Szczypiorniści Chrobrego po pewnym zwycięstwie przed tygodniem na parkiecie beniaminka w Szczecinie spotkaniem z Zagłębiem Lubin inaugurowali ligowe rozgrywki przed własną publicznością.
W okresie przygotowawczym do sezonu Miedziowi prezentowali się bardzo przyzwoicie, a w pierwszej kolejce spotkań mimo porażki w Kielcach pozostawili po sobie nie najgorsze wrażenie z pojedynku przeciwko mistrzom Polski. Głogowianie mimo, iż grali przy wsparciu własnych kibiców spodziewali się trudnej przeprawy w starciu z rywalem zza miedzy.
Już początek spotkania pokazał, że zgromadzonych w hali im. Ryszarda Matuszaka czeka emocjonujący mecz. Wynik potyczki otworzył nowy nabytek Chrobrego - Radosław Jankowski. Pierwsze 10 minut spotkania to gra bramka za bramkę, a najczęstszym wynikiem, który widniał na tablicy świetlnej był rezultat remisowy. Dwie minuty później od stanu 4:4 Miedziowi odskoczyli na trzybramkowe prowadzenie, na co błyskawicznie zareagował trener Zbigniew Markuszewski prosząc o przerwę. Uwagi szkoleniowca szybko poskutkowały, bo już w 20. minucie gospodarze doprowadzili do wyrównania, by chwilę potem Mariusz Gujski i Mateusz Płaczek dali Chrobremu dwubramkowe prowadzenie. Pierwszą odsłonę zamknął wykonywany przez Wojciecha Gumińskiego już po końcowej syrenie rzut karny, który obronił po raz kolejny świetnie dysponowany w głogowskiej bramce Rafał Stachera. Obie drużyny zeszły do szatni przy stanie 16:14 dla miejscowego zespołu.
Po przerwie jeszcze przez kilkanaście minut spotkanie miało dość wyrównany przebieg z nieznaczną przewagą po stronie miejscowych. Wraz z upływem czasu to gospodarze z minuty na minutę przejmowali inicjatywę na parkiecie i dyktowali warunki gry. Głogowscy szczypiorniści wzorowo spisywali się zarówno w ataku i obronie. Systematycznie powiększając swoją przewagę nie pozostawili złudzeń przeciwnikom, który zespół tego dnia był lepszy. Ostatecznie Chrobry odniósł zdecydowane zwycięstwo i pokonał zespół Zagłębia 32:24.
W meczu, jak na derby przystało ku uciesze liczenie zgromadzonej głogowskiej publiczności, emocji nie zabrakło. W ekipie gospodarzy świetnie w bramce spisywał się wspomniany już Stachera. Bardzo dobre spotkanie rozegrał również Gujski, który po raz pierwszy w ligowym pojedynku miał okazję zaprezentować się w barwach Chrobrego. W ekipie gości na wyróżnienie zasługuje z pewnością Michał Stankiewicz, który ośmiokrotnie wpisując się na listę strzelców zdobył najwięcej bramek dla lubińskiej ekipy w tym spotkaniu. Ponadto obrotowy w drugiej odsłonie zdobył "bramkę meczu" trafiając do siatki z zerowego konta z pozycji skrzydłowego, która zupełnie zaskoczyła defensywę miejscowej drużyny.
Po dwóch kolejkach głogowianie z kompletem czterech punktów plasują się na wysokim trzecim miejscu w tabeli. Zgoła odmienne nastroje w ekipie Miedziowych, którzy po dwóch wyjazdowych porażkach zajmują przedostatnią pozycję w ligowym zestawieniu.
SPR Chrobry Głogów - MKS Zagłębie Lubin 32:24 (16:14)
SPR Chrobry: Stachera, Zapora, Kapela - Mochocki 4, Jankowski 4, Gujski 6, Świtała 4, Płaczek 4, Ścigaj 3, Łucak 2, Kuta 2, Wysokiński 1, Czekałowski 1, Płócienniczak 1, Bednarek.
MKS Zagłębie: Malcher, Małecki - Przybylski 3, Gumiński 3, Przysiek 2, Stankiewicz 8, Paluch 1, Bartczek 2, Rosiek 5, Szymyślik, Gowin, Kozłowski, Starzyński.
Kary: SPR Chrobry - 8 minut (Gujski - 4 min, Jankowski, Płaczek); MKS Zagłębie - 4 min. (Przysiek, Starzyński)
Widzów: 1 400