- Dobrze, że w polskiej lidze są takie zespoły, jak Vive, bo mamy od kogo się uczyć. Powinniśmy się cieszyć z każdej udanej akcji w meczu z takim klasowym rywalem. Jesteśmy młodym zespołem, zbierającym doświadczenia. Dlatego jestem zadowolony z postawy moich podopiecznych, zdając sobie jednocześnie sprawę z tego, że przed nami jeszcze dużo pracy. Zdecydowanie my i Vive mamy zupełnie inne cele w tym sezonie - powiedział Marek Motyczyński na pomeczowej konferencji prasowej.
- Przygotowałem niespodziankę na ten mecz wystawiając Witę na kole i Kryńskiego oraz Czuwarę na skrzydłach a dodatkowo Skrabanię na rozegraniu, bo chciałem zneutralizować atak pozycyjny Vive. Zagraliśmy ofensywnie i trochę rywala zaskoczyliśmy w początkowej fazie spotkania - dodał szkoleniowiec Miedzi.
- Chodziło mi to, by pograli wszyscy moi zawodnicy, którzy ostatnio leczyli urazy. Olafsson pokazał się z dobrej strony. Słabiej zagrał Rosiński. Brakowało nam koncentracji i skuteczności, bo poobijaliśmy trochę bramkarza Miedzi. Nie wykorzystaliśmy aż czterech karnych! Muszę przyznać, że legniczanie nieco nas zaskoczyli na początku meczu sposobem gry - powiedział Bogdan Wenta.
Szkoleniowiec Vive nie chciał porównywać potencjału Siódemki Miedź z Zagłębiem Lubin, z którym jego zespół zmierzył się przed tygodniem i pokonał go również różnicą 10 bramek. Dodajmy, że legniczanie w przyszłą sobotę zagrają właśnie z lokalnym rywalem.
- Nigdy nie bawię się w takie analizy. Każdy mecz jest bowiem inny. W zespołach zmieniają się sytuacje kadrowe, zdrowotne itd. Mecz Zagłębie - Miedź to derby. Takie spotkania zawsze mają swój specyficzny charakter - powiedział Wenta.
Wenta: Brakowało nam koncentracji i skuteczności
Trenerzy Siódemki Miedź Legnica i Vive Targów Kielce Marek Motyczyński i Bogdan Wenta po sobotnim meczu byli zadowoleni. Pierwszy z postawy swoich graczy, drugi z wyniku i punktów.
Czy nowy Klub Klauna był obecny w Legnicy gdzie grał "ich" zespół? Pytanie retoryczne. Powszechnie wiadomo, że te marionetki wyjazdów nie mają w Czytaj całość