Zeszłotygodniowy pojedynek z Viretem CMC Zawiercie uważany był za jeden z hitów pierwszej serii spotkań na pierwszoligowych parkietach. Wojskowi nie mieli jednak najmniejszych problemów z pokonaniem przeciwnika, odnosząc spektakularną wygraną. - Zwycięstwo odnieśliśmy przede wszystkim dobrą grą w defensywie, w wyniku czego mieliśmy dużo kontr, które zamienialiśmy na bramki. Początkowo nie ustrzegliśmy się jednak pojedynczych błędów. Każdy z zawodników rzucił bramkę, więc z tego też należy się cieszyć, że każdy z nas przyczynił się do zwycięstwa - ocenia skrzydłowy Śląska Damian Krzywda.
Zwycięstwo nad siódemką z Zawiercia było pięknym powrotem zespołu z Dolnego Śląska na pierwszoligowe parkiety. O udaną oprawę widowiska zadbali także sympatycy Śląsk, którzy w liczbie blisko półtora tysiąca przybyli do Hali Orbita. - Naprawdę kibice zasługują na wielkie brawa, nie tylko za ich liczbę, ale także za wsparcie które nas poniosło do zwycięstwa. Tak jak w piłce nożnej się mówi, kibice to nasz kolejny zawodnik na boisku - stwierdza Krzywda.
W sobotnie popołudnie wrocławianie powalczą o kolejne ligowe punkty, tym razem w wyjazdowym pojedynku z AZS Uniwersytetem T-H Radom. Mimo, iż Wojskowi wydają się zdecydowanym faworytem starcia, Krzywda docenia siłę rywala. - Jak pamiętamy z zeszłego sezonu, drużyna z Radomia w drugiej rundzie wygrała praktycznie wszystkie spotkania na własnym parkiecie z drużynami z czołówki, więc spodziewamy się naprawdę trudnego spotkania. Jest tam kilku zawodników rzucających dużo bramek, ale miejmy nadzieje, że wrocławski autobus wracający po meczu będzie głośny i cieszący się ze zdobycia dwóch punktów - stwierdza Krzywda.
Pojedynek w Radomiu rozpocznie się o godzinie 18:00. Portal SportoweFakty.pl zaprasza na RELACJĘ LIVE z tego oraz innych spotkań I ligi!