Zabójcza druga połowa - relacja z meczu WKS Grunwald Poznań - Warmia Olsztyn

W drugim meczu rozgrywanym przed własną publicznością po bardzo słabej drugiej połowie Grunwald przegrał z Warmią Olsztyn różnicą szesnastu bramek.

Oba zespoły zaczęły spotkanie agresywną obroną, która zmuszała przeciwników do robienia błędu. Wynik spotkania otworzył w 2. minucie Jacek Zyśk, ale zawodnicy Grunwladu szybko odpowiedzieli i również w tej samej minucie zdobyli swoją pierwszą bramkę. Tempo meczu nie było za szybkie, obu drużyną nie kleiła się gra w ataku o czym świadczy dość niski wynik (4' - 2:2). Kolejne minuty to nie moc strzelecka obu zespołów. Kibice musieli czekać aż pięć minut na bramkę dla Warmii (2:4) oraz siedem minut na kolejną bramkę WKS-u (Jakub Przybylski na 3:4).

W tym momencie zespół Rafała Walczaka dostał wiatru w skrzydła dzięki czemu zdobył trzy bramki z rzędu i wyszedł na pierwsze w tym spotkaniu prowadzenie (13' - 5:4). Na tej serii Grunwaldu zyskał również cały mecz, który nabrał większego tempa. Zawodnicy Warmii nie poddawali się i starali się niwelować straty. Od 16. minuty poznaniacy zaczęli popełniać głupie błędy. Widząc tę sytuację w 21. minucie szkoleniowiec wojskowych poprosił o czas, jego wskazówki pomogły ale tylko przez dwie minuty. Ostatnie pięć minut pierwszej połowy to okres dobrej gry Warmii, która nie pozwalała dojść do głosu wojskowym.

Druga połowa to już zupełnie inny obraz gry obu drużyn. Goście przejęli inicjatywę w całym spotkaniu, zawodnicy Grunwaldu nie potrafili dojść do głosu oddawali dużo niecelnych rzutów, gubili piłki, popełniali faule w ataku. Dzięki tej słabości gospodarzy, zawodnicy Warmii z biegiem czasu powiększali swoja przewagę (36' - 12:18, 53' - 16:30).

Ostatecznie mecz zakończył się wysoka wygraną gości 36:20.

WKS Grunwald Poznań - Warmia Traveland Olsztyn 20:36 (9:13)

Grunwald: Gebler, Kulczyński, Pietrowski - Wachowiak 1, Koligat 1, Napierała, Przybylski 3, Fogler 2, Draszkiewicz 5, Adamczyk 3, Tomiak 3, Żak, Kaczmarek 1, Koch 1
 
Sędziowali: Jędrycha - Poloczek
L. widzów: 100

Źródło artykułu: