Trzy kwadranse męczarni płocczan - relacja z meczu Orlen Wisła Płock - Gaz-System Pogoń Szczecin

Płocka Wisła w meczu 3. kolejki PGNiG Superligi mężczyzn pokonała Gaz-System Pogoń Szczecin 45:32. Mimo wysokiej wygranej Nafciarze nie mogą być do końca zadowoleni ze swojej postawy.

Przed rozpoczęciem meczu pomiędzy wicemistrzami Polski a beniaminkiem PGNiG Superligi doszło do bardzo przyjemnej sytuacji. Włodarze płockiego klubu oraz jego kibice podziękowali za wiele lat gry w niebiesko-biało-niebieskich barwach Zbigniewowi Kwiatkowskiemu. Popularny "Big" po rozwiązaniu kontraktu w Płocku związał się z siódemką ze Szczecina.

Wszyscy kibice zgromadzeni w Orlen Arenie spodziewali się, że mecz wicemistrza kraju z ligowym beniaminkiem będzie widowiskiem jednostronnym. Stało się jednak inaczej. Ku zdziwieniu sympatyków płockiego klubu szczecińska Pogoń przez większą część spotkania dotrzymywała kroku gospodarzom. Początek meczu to "wymiana ciosów" pomiędzy obiema drużynami. Na wyższe niż jednobramkowe prowadzenie podopiecznym Larsa Walthera udało się wyjść dopiero w jedenastej minucie spotkania. Sytuacja ta nie trwała długo, gdyż po chwili stratę do drużyny gospodarzy zniwelował swoim trafieniem Mateusz Zaremba. Portowcy nie odpuszczali ani na moment i w 20. minucie doprowadzili remisu. Cztery minuty później po bramce Jacka Wardzińskiego szczecinianie zdołali wyjść na prowadzenie. Dwie minuty przed końcem pierwszej części spotkania wydawało się, że wszystko wróciło do normy. Nafciarze, którzy skrzętnie wykorzystali liczne błędy zawodników Pogoni prowadzili już pięcioma trafieniami. Ostatecznie oba zespoły do szatni schodziły przy wyniku 20:18. Tak wysoki wynik do przerwy wynikał głównie ze słabej postawy formacji defensywnych obu zespołów.

Druga część meczu rozpoczęła się od trafienia . Wart odnotowania jest fakt, że po skutecznie zakończonym, przez Wojciecha Zydronia, kontrataku w 36. minucie Portowcy drugi raz w tym spotkaniu objęli prowadzenie. Obraz gry nie zmienił się do 42. minuty spotkania. Wtedy też kilka skutecznych interwencji zaprezentował Marcin Wichary, dzięki temu jego koledzy z drużyny mogli wyprowadzić szybkie ataki - w efekcie Wiślacy powiększali swoje prowadzenie i na kwadrans przed końcem meczu prowadzili 31:27. Od tego momentu płocczanie nie pozostawili wątpliwości gościom ze Szczecina który zespół jest lepszy. Graczom z Tumskiego Wzgórza do końca spotkania wychodziło po prostu wszystko. Znakomitymi rzutami z drugiej linii popisywał się Michał Kubisztal, a niezwykle efektowne bramki zdobywał Petar Nenadić. Na szczególne wyróżnienie zasługuje gol, którego Serb rzucił w 58. minucie. Nowy gracz Nafciarzy popędził do kontrataku, a wykończył go rzutem po wykonaniu obrotu po wyskoku. Płocczanie ostatecznie wygrali 45:32.

Orlen Wisła Płock - Gaz-System Pogoń Szczecin 45:32 (20:18)

Orlen Wisła: Sego, Wichary - Kubisztal 9, Nenadić 9, Ghionea 7 (1 z karnego), Eklemović 4, Nikcević 4, Toromanović 4, Ilyes 3, Paczkowski 2, Wiśniewski 2, Syprzak 1, Kavas, Twardo.

Gaz-System Pogoń: Ligarzewski, Matkowski - Zaremba 8, Zydroń 8 (3 z karnych), Konitz 6, Marković 3, Kwiatkowski 2, Wardziński 2, Frelek 1, Kliszczyk 1, Kokoszka 1.

Kary:
Wisła - 10 min; Pogoń - 8 min.
Widzów: 3000.

Źródło artykułu: