4. kolejka ligowej rywalizacji przyniosła szczypiornistom Nielby Wągrowiec wysokie zwycięstwo. Podopieczni Pawła Nocha wysoko pokonali na wyjeździe AZS UT-H Radom 37:21.
Szczelna obrona wągrowczan od pierwszego gwizdka zatrzymała ataki gospodarzy. Akademicy nie mieli żadnego pomysłu, jak sforsować w pierwszej połowie spotkania defensywę Nielby. Z kolei dla graczy MKS-u nie było straconych piłek. Do przerwy piłkarze ręczni z Radomia zdobyli zaledwie cztery bramki!
Według Łukasza Gieraka nielbiści zagrali wreszcie na sto procent na wyjeździe. - Byliśmy zespołem lepszym. Wiedzieliśmy, że potrafimy grać lepiej od przeciwnika. Musieliśmy tylko podejść maksymalnie skoncentrowani do spotkania. Zaprezentowaliśmy się bardzo dobrze w obronie oraz w ataku. Po błędach rywala wyprowadzaliśmy dużą ilość kontr. Graliśmy szybką i skuteczną piłkę. Oczywiście, nie ustrzegliśmy się też pewnych błędów. Wynikały one jednak z naszej ryzykownej gry. Cieszę się, że trener dał pograć całej drużynie. W spotkaniach, w których wynik jest już ustalony po pierwszej połowie, trzeba dać szansę każdemu, aby się ogrywał. Jeżeli do kolejnego naszego meczu podejdziemy z taką samą motywacją, jaka była w Radomiu, to będziemy mogli powalczyć o dwa punkty. Śląsk Wrocław jest oczywiście zespołem silnym. My jednak grać będziemy na własnym terenie. Damy z siebie sto dziesięć procent i mam nadzieję, że kibice będą pomagać nam na trybunach. Przy dobrej grze jesteśmy w stanie ograć Śląsk Wrocław i udowodnić, że chcemy awansować do Superligi - tłumaczył po zakończeniu starcia wągrowiecki rozgrywający.
W pojedynku z radomskim AZS-em najwięcej trafień po stronie Nielby Wągrowiec zapisał na swoim koncie Łukasz Białaszek (10). Nielbista trafiał ze skrzydła, bądź też zaliczał bramki z kontrataków po podaniach od bramkarzy. - Od początku meczu zagraliśmy twardo w obronie, dzięki czemu wyprowadzaliśmy łatwe kontry. Po pierwszej połowie wynik spotkania był już przesądzony. Po przerwie nastąpiły zmiany. W drugiej połowie utrzymywała się bezpieczna przewaga. Dzięki twardej obronie i postawie w bramce Adriana Konczewskiego oraz Norberta Witkowskiego poszły łatwe kontry - oceniał skrzydłowy MKS-u.
W następnej kolejce nielbiści podejmować będą Śląsk Wrocław. Zdaniem Łukasza Białaszka, będzie to dla żółto-czarnych ważny sprawdzian formy. - Z drużyną Gwardii Opole, czy też Śląska Wrocław najprawdopodobniej walczyć będziemy o wejście do Superligi. Wiele zależeć będzie od bezpośrednich spotkań między nami, a wspomnianą dwójką zespołów. Z drużyną z Wrocławia zmierzymy się teraz u siebie. Na swoim parkiecie jesteśmy oczywiście mocni. Mamy więc duże szanse na zwycięstwo. Liczymy na wsparcie kibiców. Czeka nas wymagający rywal i trudne spotkanie. Jesteśmy jednak na nie przygotowani - wybiegał myślami do następnego spotkania ligowego skrzydłowy Nielby.
Białaszek: Zagraliśmy twardo w obronie
Szczelna obrona była kluczem do sukcesu Nielby Wągrowiec w konfrontacji z AZS UT-H Radom. Nielbiści pozwolili wbić sobie do przerwy zaledwie 4 bramki.
Źródło artykułu: