Kontrola od początku do końca - relacja z meczu Gaz-System Pogoń Szczecin - Vive Targi Kielce

Duże zainteresowanie towarzyszyło spotkaniu mistrzów Polski Vive Targów Kielce z gospodarzami Gaz-System Pogonią Szczecin. Podopieczni Bogdana Wenty ostatecznie wygrali cały mecz 39:28 (18:11).

Do bardzo miłego akcentu doszło przed samym rozpoczęciem zawodów. Podczas wyczytywania nazwiska trenera Bogdana Wenty na hali przy ul. Twardowskiego 12b rozległy się ogromne brawa, które zdołał przerwać dopiero spiker tych zawodów. Była to podzięka szczecińskim kibiców za sukcesy, które za kadencji tego szkoleniowca odniosła reprezentacja Polski w piłce ręcznej.

Jako pierwszy wynik meczu otworzył Tomasz Rosiński. Dwie minuty później do stanu po 1 doprowadził co prawda Michal Bruna, ale jak się później okazało był to jedyny remis w tych zawodach. W 7. minucie za sprawą wspomnianego już 28-letniego rozgrywającego kielczanie wyszli na prowadzenie 4:1.

Kroku faworyzowanej ekipie z Kielc miejscowi dotrzymywali jedynie do 10. minuty, kiedy to po dwóch celnych rzutach obrotowego Nenada Markovicia oraz trafieniu Bartosza Konitza na tablicy świetlnej pojawił się wynik 5:6. Od tego momentu dominacja doświadczonej na arenie krajowej i międzynarodowej drużyny Vive nie podlegała już żadnej dyskusji. Dobre zawody w tej części meczu rozgrywali Michał Jurecki, Mateusz Jachlewski oraz Tomasz Rosiński. Dwie bramki z rzędu pierwszego z wymienionych pozwoliły gościom na 8 minut przed końcem pierwszej części gry osiągnąć już 6-bramkową przewagę.

Trener Gaz-System Rafał Biały starał się rotować składem. Na parkiecie zameldowało się łącznie 14 zawodników miejscowego zespołu. Zmiany nie wpłynęły jednak na obraz gry. Swój udział miał w tym także golkiper Vive Sławomir Szmal, który tego dnia pokazał się z dobrej strony. - Rzeczywiście Sławek w pierwszej połowie trochę nas przytrzymał. Mimo wszystko cieszę się, że rzuciliśmy takiemu zespołowi prawie 30 bramek. To świadczy o tym, że gdzieś ten atak funkcjonował - dodał szkoleniowiec Gaz-System. Do przerwy przyjezdni schodzili z 7-bramkową zaliczką, bowiem w ostatniej sekundzie 18 bramkę dla kolegów zdołał rzucić Rosiński.

Po zmianie stron pod bramką Szymona Ligarzewskiego i Eugeniu Andreeva dzielił i rządził Ivan Cupić. Skrzydłowy mistrza Polski raz po raz znajdował sposób na pokonanie doświadczonych skądinąd szczecińskich bramkarzy. Nieodzowną pomoc w takim dorobku bramkowym pozyskanego z Rhein-Neckar Loewen szczypiornisty okazali gospodarze tych zawodów. Błędy podań, po których w bardzo prosty sposób piłkę przejmowali zawodnicy Wenty i uruchamiali zabójcze kontry, szczególnie mocno raziły u Bruny. Uwagę na ten fakt zwrócił Biały. - Popełniliśmy masakryczną ilość masakrycznych własnych błędów technicznych. Podania na przechwyt i to kilkukrotnie na tym poziomie nie powinny się nam zdarzyć.

W drugiej połowie w ekipie gości na parkiecie zameldowała się praktycznie druga kielecka siódemka. Wśród nich był także Karol Bielecki, który swój występ okrasił czterema celnymi trafieniami z drugiej linii. Reprezentant Polski po meczu nie szczędził ciepłych słów pod adresem beniaminka Superligi. - Cieszę się, że jest taki zespół w lidze polskiej jak Pogoń Szczecin, który jest dobrze poukładany, który ma dobre zaplecze i posiada naprawdę dobrych zawodników. Potrzeba tylko czasu na to, by to dobrze scalić.

Wyróżniającym się wśród miejscowych był niewątpliwie Jacek Wardziński. Doświadczony skrzydłowy nie miał skrupułów w atakach jeden na jeden, zdecydowaniem i odwagą wykazywał się również w wejściach pomiędzy rosłych obrońców Vive.

Na dwie minuty przed końcem celny rzut Urosa Zormana sprawił, że przewaga żółto-biało-niebieskich wynosiła już 14 trafień. Tę jednak za sprawą zaskakującego trafienia Filipa Kliszczyka, kontry Zbigniewa Kwiatkowskiego oraz akcji Wardzińskiego udało się zniwelować. Ostatecznie Pogoń przegrała mecz różnicą jedenastu bramek - 28:39.

Gaz-System Pogoń Szczecin - Vive Targi Kielce 28:39 (11:18)

Gaz-System: Andreev, Ligarzewski - Kwiatkowski 2, Bruna 4, Wardziński 6, Krupa, Suszka, Kokoszka 2, Marković 2, Konitz 3, Zaremba 2, Kliszczyk 1, Frelek 5 (1/2), Walczak 1.

Kary: 2 minuty (Zaremba)

Karne: 1/2

Vive Targi: Szmal, Buchcic - Grabarczyk, Tomczak 1, Jurecki 3, Olafsson 2, Bielecki 4, Jachlewski 4, Strlek 2, Stojković 3 (1/1), Lijewski 2, Buntić 2, Musa 1, Zormann 2, Rosiński 3, Cupić 10 (3/3).


Kary: 12 minut (Olafsson, Strlek - po 2 minuty, Musa, Cupić - po 4 minuty)

Karne: 4/4

Liczby w nawiasie () przy nazwiskach oznaczają wykonywane rzuty karne przez danego zawodnika.

Sędziowie: Leszczyński, Strzelczyk (obaj z Gdańska)

Widzów: 730.

Komentarze (16)
avatar
bogdan wąchała
11.10.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nasi sędziowie często zachowują się jak "panienki". A przecież każdy mecz powinien służyć również do rozwijania ich warsztatu.
Powinni uświadomić sobie, że pewne sytuacje ze strony zawodników
w
Czytaj całość
belinea28
10.10.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W tym spotkaniu prócz wspomnianego Cupicia, za "niesportowe" zachowanie został ukarany także Zaremba (wykluczenie z meczu/czerwona kartka - jak zwał tak zwał). Ktoś wie o co dokładnie chodziło? 
avatar
HBLLove
10.10.2012
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Ale nie obrażał sędziego tylko był niezadowolony z jego decyzji. Na każdym meczu są takie sytuacje. Na przykład zawodnik dostaje 2 minuty a w odpowiedzi machnie ręką, że się nie zgadza z tą "że Czytaj całość
avatar
Joker1928
10.10.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
widać każdy pograł sobie :D 
avatar
wergo377
10.10.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ponoć na Lubin ma być już gotowy