Bardzo efektowna wygrana pozwoliła awansować Nielbie na pierwsze miejsce w tabeli grupy B. Kluczem do sukcesu okazało się przede wszystkim świetne przygotowanie pod kątem zespołu z Radomia. Podopieczni Pawła Nocha nie zlekceważyli rywala. - Mocno przygotowywaliśmy się do tego meczu - oznajmił szkoleniowiec. - Wiedzieliśmy, że drużyna AZS-u jest groźna we własnej hali - podkreślił.
Już do przerwy wynik sobotniego starcia był rozstrzygnięty. Przyjezdni prowadzili bowiem 20:4. Nic więc dziwnego, iż trener spadkowicza z ekstraklasy wyraził zadowolenie z postawy zawodników w pierwszych trzydziestu minutach. W kolejnej odsłonie jego podopieczni nie zagrali tak spektakularnie, ale zachowali uzyskaną wcześniej przewagę. - Trudno do końca utrzymać koncentrację przy takim wyniku. Po prostu zrobiliśmy swoje - mówił.
- Trudno przewidywać. Na pewno mecz meczowi jest nierówny - odparł, zapytany o zbliżającą się konfrontację ze Śląskiem Wrocław w ramach piątej kolejki rozgrywek. - Jeśli zagramy w obronie tak jak w pierwszej połowie, to o wynik spotkania możemy być spokojni - dodał od razu.
Pomimo pogromu, jaki Nielbiści sprawili Uniwersytetowi Technologiczno-Humanistycznemu, opiekun miał jednak zastrzeżenia do postawy graczy. - W drugiej połowie zaprezentowaliśmy się zdecydowanie gorzej w obronie i to na pewno optymizmem przed spotkaniem ze Śląskiem nie napawa - zaznaczył.
Paweł Noch zgodził się z teorią, że prowadzona przez niego drużyna, obok wrocławian i Gwardii Opole, wymieniana jest w gronie faworytów grupy B, a co za tym idzie, głównych kandydatów do awansu. - Zagramy we własnej hali, która jest naszym atutem - zakończył, nawiązując tym samym do sobotniego hitu piątej kolejki.